Перайсці да зместу

Старонка:Dudka Biełaruskaja (1907).pdf/34

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

I bič smalony tut zawioǔ,
A toj u ruki dy bičyšče…
I zamachali tak, až świšče!
Žydki u prośbu, kab hadzicca.
Kudy tabie! — Ni prystupicca;
Tak bjuć, až kroǔ ciače žydam![1]
„Ty bješ majho, a ja twajmu atdam!
I možeb tak na śmierć pabili,
Dyk chitraž i žydki zrabili:
Toj pierasieǔ tamu na woz, a toj tudy.
I tak zajechali abydwa biaz biady;
I mužykom tak stała bližej domu
I kryǔdy ni jakaj nikomu.
Paznalisia žydki, pagiargatali
Dyk mužyki i bicca pierastali!
A što? kab tak i my zrabili,
A možeby i nas nia bili?

|}

Chresbiny Maciuka.

Kaliś, jak u nas kazaki to stajali,
U „šniurach“ za horkaj raz mianie spatkali.
Skazaǔ „pachwalony“, a jany smiajucca,
Adzin štoś śpiewaje, jinšy dmie na dudca,
A staršy skipieŭsia: „ty što za adzin?“
Dumaju: chtož ja? — užoš Jurkaŭ syn!
„Tutejšy“ kažu ja, „swoj čaławiek:
„Syn backi swajho, a baćka dziaciej,
„Tut i radziǔsia, tut žywu wiek;
„Jurkam zwać baćku, ja dyk Maciej.
„Wun hdzie i chata i wyhan i sad;
„Tam žnieć maja žonka, a tut hareć brat!…

  1. žydom.