Гэта старонка не была вычытаная
Skaréj sztob łuczynaj chátu aświacíli! —“
Jak bába skazáła, — tak janý zrabili. —
Dałóní Agátki, jak małakó, biéły,
A jak smol Tadórki, — sáżaju bliszczáć:
Tut stará Hrypína, złósna, uhółas céły,
Na chítru dziauczýnu uziałá kryczáć. —
„Ha szatáńska plémia! — jazyk twoj żmiaínaj
Dósyć zdziékawausia woś nad siracinaj,[1]
Bracháć jamú hódzia! — Boh ciabié nakáże, —
Pryznájsia tut záraz — ty niaczysty uráże! —“
Agátka aż mléje s wialíkaj trawóhi,
A paślá Hrypínie kínułasia unóhi,
Dyj zahałasíła: — „majé wy miléńki![2]
Darújcież niaszczásnaj, — maje sialaziéńki![3]
Skażú usiú práudu, — chłusić wam nia búdu,
Tólkaż nia zawícia niabiésnaha súdu
Na biednu hałóuku, — straszen mnie sud Boży! —
Woś jak było brátki! — Uhlédzia szto pryhóży