Старонка:Dudarz białoruski czyli Wszystkiego potrosze (1857).pdf/91

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Bo jak piawúnczyka pahłádzić rukámi,
Krýknie kakaréku! — paczújecie sámi,
Zapiajé dyj hódzi! — wiércie majé dziétki!
Warażbój takóju ja réczy nia hétki
Wykazała świétu. — Nuż dziéuki da dzieła!
Naczynáj Agátka! — piarachryściś…. śmiéła! —“

Agátce sa stráchu mółatam zabiłaś
Niaczýstaje siérce; — dziéuce i nia śniłaś,
Sztóby złýje mátni, tak pranýrna, cícha,[1]
Zastáuleny biédnaj Tadorca na lícha,
Wyszli strásznaj hadkaj ludziám na pakáz;[2]
Dúmaje — pastójcia! — abmanú ja was! —
I miézinym páłcam woś nia zaczapíła
Részata, ni piéunia, — na bok atskaczyła,
Dyj skazáła bábie: „użé majá zórka! —“
„Dóbra! — stoj pakójna — nu — ciapiér Tadórka!
Uzdychní da Bóha — prystupáj da dzieła! —“
Tak káże Hrypína — i Tadórka śmiéła

  1. Tak pranýrna — tak chytrze. —
  2. Strásznaj hádkaj — straszną wróżbą. —