Старонка:Dudarz białoruski czyli Wszystkiego potrosze (1857).pdf/106

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

„A bahát nasz pan, bahát,
„Nad usími panámi!
„U póli kapámi,
„A uhumnié stahámi;
„Ani uwajcí, ani ujéchać,
„Ni sakałú ulaciéć,
„Tólka pánu pahladzieć. —“

Aż woś pajawiusia na szyróki stoł,
Calikóm piaczóny, prebalszénny woł;
Da bakiż jahó tłústaściu ablity,
Da róhiż jahó zółatam abwity! —
K niamú naznasíli baranóu dziasiátak;
Chlébaż, syróu, blincóu, túcznych parasiátak,
Milańki! biez líku, — jesz, dyj aprażýsia!
Zdawól było usiahó — choć razpirażýsia ! —[1]
A Ciáhlik s Mikítaj pry boczkach stajáli,
Piwam, da haréłkaj ludziéj czaslawáli: —
Bo udóbraha pána wialíki dastátki,
Nia żaléje dabrá dla swajój hramádki! —

  1. Choć razpirażýsia — zwyczajne przymówienie wieśniaka, gdy chce dać poznać że na uczcie było wszystkiego obficie. —