Старонка:Apawiedańnia i lehiendy wieršam (1914).pdf/84

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

I s kanawy pakul wylez, jak miadźwiedź z miarłohu,
Dyk tut jasnaść aświaciła, pradamnoj darohu.
Zirk — až sani na darozi; dumaŭ: maje heta;
Hladžu — nie: sidziać na wozi z mužčynam kabieta,
A kruhom ich astupiŭšy, jak abručam dušyć
Waŭkoŭ stada, — paličyŭšy: s saračniu ich musić.
Ŭsie chiwy panaduwaŭšy i chwasty, jak truby,
Jazyki pawystaŭlaŭšy, strašna skalać zuby.
Wałasy mnie padnialisia, chmiel adrazu zhinuŭ,
Ruki, nohi zatraślisia, čuć iznoŭ nia rynuŭ;
U wušach zwinieła niešta, pierasochła horła;
Pierajšoŭ maroz pa plečach i u hrudziach spiorła.
Nahi z miejsca nie parušu i rukoj nia scisnu;
Stajać trudna, ale treba, i słaŭca nia pisnu.
Staju hetak ja i nyju, tak jak u mahili,
Až ka mnie woś ludzi tyje tak zahawaryli:
«Čeła wieče! po mnić budzieš dobra miejsce heta!
«Znaj že toje, što my ludzi nia z hetaho świeta:
«Try wiaki nad wašym świetam užo pralacieli,
«Jak kaliś my ŭ miejscy hetym sahrašyć chacieli,
«A zatoje tut čas doňhi karu adbywali:
«Ludziej zwodzili z darohi i koni pužali.
«Try wiaki na hetym miejscy byli, jak prykuty;
«Trysta hod prajšło narešci, i kaniec pakuty!
«Čeławieče! jedź da chaty i skažy tam ludziam,
«Što s siahoniašniaje daty strašyć was nia budziem!
«Tut u nočy ci ŭ dzień bieły swabodna daroha,
«Jedzcie ceły i zdarowy, my idziom da Boha!»

Ŭsio, pakul zmirhnuci wokam, znikła i prapała:
Ni ludziej tych, ani woŭkaŭ, ni sanak niestała.
Zapieŭ piewień hdzieści čutna; znikli chutka mary;
Biedny miesiac niejak smutna wypłyŭ iz-za chmary.
A ŭ mianie pierad wačyma stajaŭ, aziraŭsia