Старонка:Apawiedańnia i lehiendy wieršam (1914).pdf/53

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Čeławiek płače, to rad śmiajecca,
Wiasny škaduje, maładych letak,
Zimy baicca — staraści hetak.
Jak stanie z drewa list apsypacca,
Ptuśki u wyraj pačnuć zbiracca, —
Žuraŭ i busieł, pihaŭka, pliska,
A kali husi, dy latuć nizka, —
Tady haworać staryje ludzi,
Što užo skora zima k nam budzie.
Pojduć u kraj ciopły ptušek hramady,
Waron i halic lotajuć stady;
Na dware stanie ściuža i słota,
I pa kaleni hrazi, bałota.
Pačnie pamału wosień kančacca,
Stanie pawoli ziemla ścinacca,
Nastupić choład, ptuška nia piśnie,
Zima nastanie, maroz pryciśnie,
Dy pa kaleni nawalić śniehu,
Dastawaj sani, chawaj cialehu,
Ciahni sukonki ciopły s palicy,
Kažuch, patreny i rukawicy,
Treba ŭstać rana, nie ahilacca,
Ale achwoča da cepa bracca,
Bo tut hultajstwa nie dapamože;
Małacić treba i wiejać zbože,
Ziarnio da kleci treba znasici,
Sałomaj s sienam bydła karmici.
Chto kala domu kormić karowy
A chto da lesu jedzie pa drowy
A toj pa siena, choć dzień karotki.
Heny z žydami u zarabotki,
Choć tam nia widna mnoha wyhody;
A chto dyk časem jedzie ŭ kałody,
Kali nie maje ŭ chaci raboty. —