Старонка:Apawiedańnia i lehiendy wieršam (1914).pdf/16

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Ŭ wosień śpiełaja ŭroda i šnurkoŭ, i harodaŭ, —
Heta ŭsio tolki kamnia nia ŭzruše.

VI.

Preć Januk piechatoju, — swoj kut nie za haroju;
Serce bjecca, jak wyskačyć choče.
Wot i wioska, wot brama, staić chatka tak sama!
Wot wajšoŭ, „pachwalony“ barmoče.

K jamu zaraz u chacie: „Čaho chočeš, moj bracie?
„Jak widać, musić ty zabłudziŭsia“.
Janka hlanuŭ, až mleje, pytać śmieje — nia śmieje:
„Ludcy dobryje, ja tut radziŭsia!

„Tut maja… naša chatka, tut maje — baćka, matka,
„Maja moładość tut upływała“.
A jamu znoŭ znienacka: „na tym świecie twoj baćka,
„Ŭtrymać chatku sił matcy nie stała.

„Jana chodzie, žabruje, pad wuhłami načuje,
„Ŭspaminaje i muža i syna.
„Nu, čaho tak staŭ bledny? bačym — biedny, ty biedny!
„A ŭisio-ž miejsca nima tut, dziacina“.

Jak kleščami, niamiła Janku štości zdušyła;
Wyjšoŭ s chaty sa słoŭcam „badziaka“,
I na pryzbu zwaliŭsia, ślazmi horka zaliŭsia,
Až hruhan niedzie ŭ wysi zakrakaŭ.

VII.

Płače Janka krywawa, — dumki, ščaście i sława
Niedzie źbiehli u čystaje pole; —