Žyŭ i ŭsio-ž nie spatkaŭsia z dolaj tej, k jakoj rwaŭsia.
Ci nia lepiej było siadzieć doma?
I sabraŭsia ŭ darohu k swajmu Janka parohu,
Nie haworučy słowa nikomu.
Idzie, nohi zmieniaje, ŭ sercy radaść takaja
Pieśniaj swojskaj dušu paciešaje;
Tolki hory i doły, i palany i sioły,
Ŭsio čužyje s padskokam minaje.
V.
Ej, wy, rodnyje niwy! ej, ty bor hutarliwy!
Ej, wy, ŭbohije rodnyje wioski!
Was da samaj mahiły lubić treba što siły,
Z wami hetak pryhožy świet boski!
Na što skarby čužyje, kali doma takije
Ŭwakruh z našym žyćciom zihaciacca?
Tolki treba umieci złoje tisio adaleci,
Tolki treba biadzie nie dawacca.
Pracaj ščyraj i znańniem horu sprawim skanańnie;
Praŭdaj lohka niepraŭdu zmahaci,
I na wuzkich na honiach pry swaich wałach, koniach,
Oj, šmat možna čaho dakazaci!
I ty, brat śloznawoki, što ŭ świet rwiešsia daloki,
Waźmi tolki kruhom ahlanisia!
Ci-ž nie praŭda, jak sonce, što my ŭ našej staroncy
Z usim niejak zraślisia, zžylisia?
Puch śniežany zimoju, ščebiet ptušak wiasnoju,
Letam pola krasa, šum ihrušy;