Старонка:Ščeroŭskije dažynki, Kupałła (1910).pdf/14

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

ryść, jakaja budzie dla ich z wučonaho, nie zabitaho mužyka.

Namaŭlajučy panoŭ palepšać dolu swaich mužykoŭ, Marcinkiewič nie zabywaŭsia zwaračywacca i da samych mužykoŭ. Ŭžo heta adno, što jon pisaŭ pa biełarusku, jasna pokazywajeć, što jon pisaŭ dla mužyka, chacieŭ dać mužyku-biełarusu knihu, pisanuju ŭ jaho mowie. A jakoje značeńnie majeć dla biełarusa drukawanaje słowa u jaho rodnaj mowie, znajeć kažny, chto mieŭ atkrytyje wočy na siahońniaśniaje adradzeńnie Biełarusi. Biełaruskaja knižka dawała biełarusu wieru u siabie, dawała peŭnaści, što jon, astawajučysia saboju, biełarusam, može być takim samym čeławiekam, jak usiaki druhi, što haworyć druhoj mowaj.

Ceniučy sprawiadliwa značeńnie drukawanaho słowa u biełaruskaj mowie, naš pieśniar razumieŭ i wahu słowa žywoha — słowa s sceny teatru. U piacidziesiatych hadoch prošłaho wieku u Miensku byŭ dobry polski teatr. Za starańniem Marcinkiewiča tam dawali i predstaŭleńnia biełaruskije, u katorych i sam pieśniar nie raz wystupaŭ na scenie. Tak asabliwie upadabaŭ jon sabie predstaŭlać na scenie wojta Nauma-Pryhaworku z „Sielanki“ i časta patpisywaŭsia hetym imieńniem.

Świetły i šyroki rozum Marcinkiewiča nia moh nie razumieć, što biez nawuki, biez škoły, narod nie zdaleje padniacca. Jon nie zdawoliŭsia tym, što pisańniem swaim namaŭlaù panoŭ dawać nawuku mužykom — nie, słowy swaje jon zmacowywaŭ pracaju i prykładam I tak ŭraz pa krymskaj wajnie, jak stala mahčyma wučyć atkryta, Marcinkiewič załažyŭ dźwie škoły: adnu dla swaich sielan u Lùcince, druhuju dla biednych mieščan u Miensku.