Старонка:Śledam za Chrystusam (1934).pdf/35

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

čeńnia było žyćcio Ajcoŭ Światych u pustyni! Jakija doŭhija dy ciažkija pakusy strywali! Jak časta ździekwaŭsia worah nad imi! Jak čystyja dy haračyja malítwy slali jany Bohu! Jak trywali ŭ surowych pastoch! Z jakoju wialikaju pałkaściu dy achwotaju pracawali nad swaim udaskanaleńniem! Jakija mužnyja bitwy jany wiali, kab ścierci zahany swaje! Z jakoju čystaju dy ščyraju dumkaju imknulisia da Boha!

U dzień pracawali, u nočy malilisia doŭha, chacia i pracujučy nia kidali malicca dumkaju dy sercam.

3. Uwieś swoj čas jany dobra wykarystoŭwali, a kožnaja časína, paświačana Bohu, zdawałasia im karotkaju.

I dzieła wialikaje asałody, jakuju mieli ŭ razwažańni Boha, nie pamiatawali na patreby cieła.

Kidali jany ŭsio: i bahaćcie, i honary, i znatnaści, i pryjacielaŭ, i radniu; ničoha ad świetu jany nie chacieli i tolki samaje patrebnaje brali ad jaho, škadujučy, što ŭ nieabchodnych patrebach i ciełu słužyć musili.

Dyk biednyja byli jany što da ŭsiaho ziamnoha, ale bahatyry wialikija łaskaju i cnotami.

Zwonku ničoha nia mieli, zatoje ŭ dušy byli poŭny łaski i paciechi Božaj.

4. čužymi byli świetu, ale Bohu byli pryjacielami najbližejšymi i zažyłymi.

Samych siabie jany ŭwažali za ništo i świet