Niachaj čaławiek dumaje, što jon dastojny nie paciechi, ale, chutčej, kary
1. Panie, niahodny ja paciechi twajej, ani natchnieńnia Twajho: i tamu sprawiadliwa robiš, kali pakidaješ mianie biazdolnaha i niemačnaha.
I kali b zdolaŭ ja mora ślozaŭ wypłakać — jašče nia byŭ by hodny paciechi Twajej.
Dyk ničoha ja nia jość hodny, jak tolki bičawańnia i kary, bo časta i ciažka hrašyŭ ja pierad taboju dy šmat u čym ja winawaty.
Woś čamu, dobra pamiarkawaŭšy, baču, što niawarty ja na’t i samaje małoje paciechi.
2. Adnak ty, łaskawy i miłaserny Boža, nia chočaš zhuby stwareńniaŭ ruk twaich, kab pakazać bahaćcie dabraty twajej u načyńni miłasernaści, bo biaz nijakich zasłuhaŭ maich ty chočaš pasyłać paciechu słuzie swajmu bolš, čymsia čaławieku mahčyma ŭciamić.
Bo niemahčyma raŭniać twaju paciechu z ludzkimi ŭrajeńniami.
2. Što zrabiŭ ja wialikaje, Panie, kab nadzialiŭ ty mianie niabiesnaju paciechaju?
Pamiatuju, što ničoha dobraha ja nie zrabiŭ, a zaŭsiody mieŭ nachił da błahoćcia dy byŭ laniwy, kab sprawicca.
Praŭda heta, i adkazwacca ad jaje nia budu. Kali b inakš ja kazaŭ, ty staŭ by nasuproć mianie i nia było b kamu baranić mianie.
Što zasłužyŭ ja za hrachi swaje, kali nia piekła dy ahoń wiečny?