Usio choć by najtrudniejšaje treba ciarpieć dziela wiečnaha žyćcia
1. Synie, nia dajsia złamać siabie trudami, jakija pačaŭ ty dziela Mianie, i nie ŭpadaj pad ciažaram turbotaŭ, ale ŭ kožnym zdareńni niachaj ciabie pakraplaje i paciašaje pryračeńnie majo.
Maju ja z čaho dać tabie naharodu, wialikšuju za ŭsio.
Niadoŭha pracawać tut budzieš, i nie zaŭsiody buduć mučyć ciabie ciarpieńni.
Paždžy kryšku i ŭbačyš, jak chutka źjawicca kaniec usich biedaŭ.
Prydzie chwilina, kali spynicca ŭsialakaje zmahańnie i turboty.
Usio toje maleńkaje i karocieńkaje, što minaje z časam.
2. Rabi, što robiš: ščyra pracuj u wińnicy majoj, a Ja budu naharodaju twajoju.
Pišy, čytaj, śpiawaj, jenč, maŭčy, malisia, mužna zmahajsia z supraciŭnaściami: žyćcio wiečnaje warta ŭsich hetych dyj wialikšych zmahańniaŭ.
Prydzie supakoj u tuju chwilinu, jakaja Hospadu wiedamaja, i tady ŭžo nia budzie ani dnia, ani nočy, a budzie światło zaŭsiodnaje, jasnata biaźmiežnaja, biaśpiečny supakoj i adpačynak.
Nia budzieš kazać tady: chto mianie wyswabadzić ad cieła hetaje śmierci (Rym 7, 24)? Dy nia budzieš hałasić: hora mnie, što praby-