Старонка:Śledam za Chrystusam (1934).pdf/179

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

ana nie nawučyš — zrazu padaju ŭ chałodnaść i raściarušańnie.

2. A Ty, Boža, zaŭsiody toj samy i trywaješ nawieki, zaŭsiody dobry, sprawiadliwy i światy; usio robiš dobra, sprawiadliwa i świata paradkuješ u mudraści Swajej.

Bo ja chutčej da błahoha maju nachił, čymsia da daskanałaści, i mała kali trywaju ŭ tym samym stanie — siem raz u dzień ja mianiajusia.

Adnak, kali Ty zachočaš padać mnie ruku Swaju — chutka ŭsio pierajnakšycca, bo Ty adzin biez čaławieckaje pomačy patrapiš mnie pamahčy i hetak u dabry ŭmacawać, što woblik moj nikoli ŭžo nia budzie pierainakšwacca, a da Ciabie adnaho serca majo źwierniecca i ŭ Tabie supačynie.

3. Woś ža, kali b zdoleŭ adkinuć ja ŭsieńkuju čaławieckuju paciechu: ci dla taho, kab dastać dar pabožnaści, ci z nieabchodnaści, jakaja žanie mianie šukaci Ciabie, bo ž niama čaławieka, jaki mianie paciešyŭ by, — tady tolki moh by ja latucieć, što zasłužu na łasku Twaju dy ciešycca darami nowaje paciechi.

4. Dziakuju Tabie, ad kaho ŭsianiutkaje dabro pachodzić, jakoje i mianie sustrakaje.

A ja pierad Taboju marnata adna dy ničohaść — niatrywałki ja i niadužy čaławiek.

Dyk čym ža mahu ja chwalicca, abo dziela čaho maju chacieć, kab chwalili mianie ludzi?

Ci ž tamu, što ja ničohaść? O, najmarniejšaja pustata ludzkaja!

Sapraŭdy, marnaja sława — pošaść naj-