Taklusia-suchotnica.
(Biełaruskije typy).
Až žal biare, jak uzhlanieš na Taklusiu: chudaja, — adny kości, twar asunuŭsia, pazielanieŭ, wočy zawalilisia hłyboka pad łob, hrudzi wysachli, ruki cialopajucca, jak ščepki, choć u trunu kładzi. — Suchotnica! kažuć ludzi, z žalem hledziačy na Taklusiu: i ŭ čym tolki jaje duša dzieržycca?
Zapaŭšyje u padłobje hłyboka wočy, smutny, zadumčywy twar, zmorščeny łob i mocna scisnutyje wusny, usio heta jaŭna dawodzić, što u swajej dušy Taklusia nosić niejkuju wielmi dakučnuju dumu, ad katoraj jana nijak nia može adwiazacca i katora kiruje jeju, kudy zachoče. Ad hetaj dakučnaj dumki, što, jak pjaŭka, smokče jaje serce, jana musić i wysachła.
Jakaja heta dumka apanawała Taklusinym sercem i ssušyła jaje samuju, — ab hetym my dawiedajemsia potym, pačekaŭšy troški, a ciapier pahladzimo, jak žywie naša suchotnica.
Choć na ŭzhlad Taklusia pakazwajecca ščupłaju i błahoju, ale na ŭsim siale ličycca pieršaju rabotnicaju, wielmi zdatnaju da ŭsiakaj haspadarskaj sprawy.
Kožyn dzień jana ŭstaje ješče dzie da pieŭnioŭ is pacierami pryjmajecca za rabotu: hatowić