Перайсці да зместу

Старонка:Dziadźka Anton (1892).pdf/7

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

kruczku wypili, a Bazyl Chaładok, szto z druhoha kanca siała, tak adazwaûsia: — „Ej bratoczki, na hetki maroz i jaszcze by wypić wypadała, tolki wot biada, szto wodka ûzdarażała, a zarabotki nia wialiki. I czamu jana takaja darahaja ciapier stała? Daûniej pomniu i paławiny ciapiereszniej cany nia kasztawała.“ — „I jak jana nia maje być darahaja, koli tanna jaje pradawać nia wolna,“ adazwaûsia z pieczy Winceś kutnik — „toż młynara toj rok u turmu zasadzili za toja, szto jon kradkaj honiû wodku i pradawaû jaje susiedam taniej jak żydy pradajuć.“ — „Wiedaju ja szto heta praûda z młynaram, tolki jakajaż im kryûda, szto czaławiek jaki taniej sabie wypje? Heta musić sztości nia tak, ci nia praûda dziadźka Anton?“ — spytaû Janka. — „Winceś praûdu każe, — adazwaûsia dla stała Anton — pasłuchajcia tolki, ja wam lepiej skażu jak heta ûsio dzieicsa. Służyû ja kaliśto praz dźwie zimy u browary i dobra wiedaju kolki heta wodka pa praûdzie kasztuje. Toż skażu ja wam szczyruju praûdu, szto jak pan wyhanić u browary wiadro wodki, to jana jamu kasztuje 10 złotych jakich, u błahi hod — 12 złotych; heta znaczycsa i za muku i za drowy i za rabotu i winniku: usim zapłacić.