Перайсці да зместу

Rodnyje zierniaty (1916)/II/Leto/Što my dawiedalisia, uzlezšy na wysokuju haru

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Letam u Paleśsi Što my dawiedalisia, uzlezšy na wysokuju haru
Навукова-папулярны артыкул
Аўтар: Іван Гарбуноў-Пасадаў
1916 год
Пераклад: Вацлаў Ластоўскі
Na horach

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




Što my dawiedalisia, uzlezšy na wysokuju haru.

Leto, haračy čas. My pajšli z daliny ŭ hory. Ziemla ŭ dalinie była roŭnaja, i pa jej ciekła spakojna reka. Pa bierahoch reki byli poli, zialonyje sady, wioski.

My išli ŭ tuju staranu, adkul ciekła reka i dzie ŭ dali widać było hory. Čym bolej my prybližalisia da hor, tym wuziejša była dalina i tym čaściej nam pačali sustrečacca pryhorki.

Ciapier dalina stałasia hetak wuzka, što jaje možna było nazwać wialikim jaram. Skłony jaru padyjmalisia ŭwierch prytkimi skalistymi abrywami. Na dnie jaru, u prytkich bierahoch, pieniłasia reka.

U adnym miejscy utwaryŭsia pryhožy wadapad. Reka waliłasia sa skalistaho parohu z hołasnym hukam. Reka hetta doŭha pracawała, kab prakapać jar, pa katorym jana ciapier ciače. Tam, dzie my bačyli wadapad, hornaja skała akazałasia asabliwa ćwiordaj, dziela hetaho reka ješče nie razmyła dahetul skału, i jej treba skakać z hary ŭniz.

Uźbirajučysia pa hare, my prymiecili, što stało chaładniej. Nam pakazałosia, što my trapili u druhuju staronku, dziela taho, što ŭsio tut bylo saŭsim inakšaje, čym u nas, u dalinie. U dalinie wiesnawyje kraski ŭžo adkrasawali, na hare-ž ješče mnoha było wiesnawych krasak i nawat znajšłosia šmat takich traŭ, jakich my raniej nikoli nie bačyli. Zdawałosia, što tut ješče była wiesna. I zapraŭdy, tut była ješče wiesna, bo zima u horach daŭžejšaja i wiesna nastupaje paźniej jak u dalinach.

Drewy i raśliny, što raśli u horach, zacikawili nas. Tut byli sosny i chwoi, napaŭniaŭšyje pawietre pryjemnym wódaram. My prajšli mima kapálni, dzie ludzi hłyboka raskapali skału, šukajučy zołata. My bačyli, jak rudu padnimali na wierch s kapalni i kłali ŭ stupy. Tuk, tuk, tuk! stukali žaleznyje taŭkačy, razbiwajučy kamieni i pieretwarajučy ich u piasok. My bačyli, jak rabotniki pramywali wadoj heny zołatanosny piasok. Zołata było ciažejšaje za piasok i padało na dno, a piasok zmywaŭsia wadoj.

My išli ŭsio wyšej i wyšej, ale byli ješče daloka ad wierchawiny. Mała-pamału drewy stalisia nižejšyje i kruhom pajšli tolki kusty i požni. Chutka i kustoŭ nie stało, astałasia tolki trawa, a pośle nie było ŭžo i trawy: zamiesta trawy bačyli my hołyje skały, pakrytyje mocham.

Tut by wy nie pawieryli, što ŭžo čerwień miesiac, dziela taho, što ŭ zasienkach i ŭ jamach ješče ležaŭ śnieh. Niejak strašna bačyć śnieh letam! Jak doŭha i ściudziona mabyć tut zima!

Nakaniec my apynulisia na wierchawinie hary. Na wierchawinie było ściudziona i dzika. Tut užo ništo nia može raści.

U nizie, pad nami, widać było ruččy, reki, les, pole, harady, uzhorki i daliny. U haradoch widać było wulicy, ale damoŭ nielha było razrožnić; reki i waziory z wierchawiny hary zdawalisia stužkami, a les ciomnaj ščotkaj. Maleńkije uzhorki nielha było razhledzić, a bolšyje horki i hory zdawalisia saŭsim nie takimi wysokimi, jak tam, u nizie, ŭ dalinie.

Nam widać, jak pa sukłonu hary ciakuć ruččy ad tajučaho śniehu. Ruččy tut pačynajucca blizka adzin ad druhoha, a pośle na roznych sukłonach razbiehajucca daloka ŭ roznyje baki.

Pytańnia dla hutarak i piśmiennych rabot. Što my nazywajem haroj? Što uzhorkam? Što takoje wadapad? Jakaja karyść može być z wadapada? Dzie chaładniej letam: u dalinie ci na horach? Znajdzicie wadarazdzieł kala wašaho domu i apišycie jaho. Čamu na roznaj wyšynie rastuć na horach roznyje raśliny? Što može być padobnaho miž uzłažeńniem na hory i padarožaj na poŭnač?

Zrabicie s piasku hory i daliny. Zrabicie na skłonie wašaj hary karycišče dla reki. Nichaj u adnym miejscy hary praryje sabie reka jar i bytcym skače pa skałach wadapadam, a ŭ dalinie nichaj rečka ŭliwajecca ŭ woziero.