Перайсці да зместу

Rodnyje zierniaty (1916)/I/Starec

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Dola batrački Starec
Апавяданьне
Аўтар: Францішак Пяткевіч
1916 год
Wučysia
Іншыя публікацыі гэтага твора: Старац (Пяткевіч).

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




Starec.

Pry darožcy kala wioski stajaŭ kryž. Stareńki byŭ, mocham paros — na bok pachiliŭsia. Chrystos na im prybity ledź trymaŭsia, bo tolki u adnej ručcy byŭ ćwiačok; druhije wypali. Ci irža pierajeła, ci mo wiecier wykałychaŭ — hetaho ludzi nia wiedali, bo ab kryžu mała chto rupiŭsia. Oś, časam chto šapku źniaŭ kabieta pierežahnałasia, dzied uklenčyŭšy paciery zhawaryŭ — i, śpiešajučysia ŭ swoj bok, kožyn minaŭ kryž. Čaściej tolki pasiadzieła na kryžoŭcy ptuška, dy wierabji paswawolili, a ŭ wialikije światy dzieŭčaty prynosili kwietki dy ŭtykali ich za čyrwony pojas, katorym abwiazywali kryž. Wiedama, kabiety.

Pad kryžam ležali try kamieni i, spakojnyje, tulilisia da Božaho drewa. Na hetych kamieńniach siadaŭ padarožny, kab adpačyć, pałudnawaŭ tut rataj, zabaŭlałosia dzicia-pastušok…

Raz u wialikaje świato na adnym z hetych kamienioŭ siadzieŭ bieły, jak hałubok, starec. I byŭ taki piekny, taki miły, bytcym nia z hetaho świetu, kab nie stareńkaja adzieža i torby, možna byłoby padumać, što heto Anieł. Uhledzili starca wiaskowyje dzieci i, choć pałachliwyje byli, źbiehlisia da jaho i tak prosta kaleny jamu i absieli. Za dziaćmi pryjšli chłopcy, dzieŭčaty, paśla i staršyje ludzi, i nichto nie zhadaŭ, skul stary tut uziaŭsia, bo jaho nichto nie znaŭ.

Pytalisia, dziwilisia: taki piekny, taki dobry, ale ničoha nie haworyć.

Ustaŭ urešci. Pad kryžam pražahnaŭsia, na biełu haławu nadzieŭ šapku i ŭžo mieŭsia adyjści. Cicha zrabiłosia ŭ hramadzie, ŭsie wočy na starca pawiarnuli, bo im zdałosia, što choć adno słoŭco skaže. I nie pamylilisia.

— Dzietki, — pačaŭ, padyjmajučy haławu dy ruki da nieba, dzied: lubicie Boha, bližniaho, swoj rodny kraj, nie zabudźcie, što wy Biełarusy.

Pajšoŭ… Mužčyny, kabiety i dzieci doŭha nie raschodzilisia i dumali. Mama ŭziała na ruki małoha synka i spytała: Chto ty synok?

— Biełarus, mama — adkazaŭ jon.

A starec, što byŭ užo daloka, ahlanuŭsia, kiŭnuŭ haławoj, zrabiŭ rukoj u ich bok znak kryža ŭ pawietry i zhinuŭ z woč.

Pytańnia dla hutarak i piśmiennych rabot. Što było pry darozi? Što było pad kryžam? Chto sadziŭsia na kamieni pad kryžam? Chto raz u wialikaje świata siadzieŭ pad kryžam? Što zrabili dzieci, ubačyŭšy bielaho starca pad kryžam? Što rabili ludzi? Što skazaŭ starec ludziam? Što spytała maci u synka? Što skazaŭ synok? Što zrabiŭ starec, kali skazaŭ synok, što jon biełarus?

Prykazki. Dla baćkoŭ usie dzieci roŭnyje. Dobry syn — sława backi, dobraja dačka paciecha i baćki i matki. Chto nie šanuje backoŭ, toj sam pašany nie wart. Baćki dzieciam swaim nieba-b prychilili, kab zdužali.