Перайсці да зместу

Lekcyi i Evanelii na niadzieli i śviaty (1938)/I/17

З пляцоўкі Вікікрыніцы
16. Na II niadzielu Vialikaha Postu 17. Na III niadzielu Vialikaha Postu
Урыўкі зь Бібліі

1938 год
Пераклад: Адам Станкевіч
18. Na IV niadzielu Vialikaha Postu

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




NA III NIADZIELU VIALIKAHA POSTU.

I.

Braty, budźcie naśladoŭnikami Boha, jak dzieci darahija, i chadziecie ŭ lubovi, jak i Chrystus uźlubiŭ nas i vydaŭ samoha siabie za nas na dar i achviaru Bohu dziela pryjemnaha pachu. A raspusta i ŭsialakaja niačystać, abo prahavitaść, niachaj ani ŭspaminajecca pamiž vami, — jak vypadaje śviatym, — abo brydota, abo durnaja hutarka, abo śmieški, što nie naležać da rečy, ale bolš padziaki. Bo heta majecie viedać i razumieć, što kožny raspuśnik, abo niačysty, abo prahavity (što jość bałvanachvalstvam) nia maje nasledstva ŭ valadarstvie Chrystusa i Boha. Niachaj nichto vas nia zvodzić pustymi słavami, bo praz heta prychodzić hnieŭ Božy na synoŭ niedavierstva. Dyk nia budźcie-ž ichnymi ŭčaśnikami. Bo vy byli niekali ciemraj, a ciapier śviatłom u Panu. Pastupajcie, jak syny śviatła, bo płod śviatła jość u kožnaj dabracie i ŭ spraviadlivaści i ŭ praŭdzie.

(Efez. 5, 1—9).

II.

U heny čas Jezus vyhaniaŭ djabła, a heny byŭ niamy. I kali vyhnaŭ djabła, niamy prahavaryŭ i dziviŭsia narod. A niekatoryja z ich skazali: jon vyhaniaje djabłaŭ siłaj djabelskaha kniazia Belzabuba. Inšyja-ž spakušvajučy, damahalisia ad jaho znaku z nieba. Ale jon, viedajučy ich dumki, skazaŭ im: kožnaje carstva, padzielena samo ŭ sabie, budzie spustošana i dom na dom zavalicca. Kali-ž i djabał nia ŭ zhodzie sam z saboj, — jak astaicca jahonaje carstva? — bo vy kažecie, što ja siłaj Belzabuba vyhaniaju djabłaŭ. Kali-ž ja siłaj Belzabuba vyhaniaju djabłaŭ, — to čyjej siłaj vyhaniajuć ich syny vašyja? Dziela hetaha jany buduć sudździami vašymi. Ale kali ja palcam Božym vyhaniaju djabłaŭ — saprŭady pryjšło da vas vaładarstva Božaje. Kali mocny ŭzbroiŭšysia ścieraže dom svoj, — u biaśpiečnaści majemaść jaho. Ale kali macniejšy za jaho, napaŭšy pieramoža jaho, — zabiare ŭsio aružža jaho, na katoraje jon spadziavaŭsia i razdaść zdabytak jaho. Chto nie sa mnoj toj prociŭ mianie i chto sa mnoj nia źbiraje, toj raskidaje. Kali duch niačysty vyjdzie z čałavieka, — chodzić pa miascoch biazvodnych, šukajučy supakoju i, nie znajšoŭšy, kaža: viarnusia ja ŭ svoj dom, adkul vyjšaŭ. I pryjšoŭšy, znachodzić jaho vymiecienym i prybranym. Tady idzie, biare z saboj siem druhich duchaŭ horšych za siabie i ŭvajšoŭšy žyvuć tam. I byvaje apošniaja dola taho čałavieka horšaj za pieršuju. I zdaryłasia, što kali jon havaryŭ hetaje, adna žančyna adazvałasia z narodu i skazała jamu: bahasłaŭlenaje łona, što ciabie nasiła i hrudzi, što ty ssaŭ. A jon skazaŭ: peŭnie-ž, ale bahasłaŭlenyja j tyja, što słuchajuć słova Božaha i vypaŭniajuć jaho.

(Łuk. 11, 14—28).