Hapon (1855)/Hapon/4

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Pieśń 3 Hapon
Паэма
Аўтар: Вінцэнт Дунін-Марцінкевіч
1855 год
Powinszowanie wojta Nauma

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




PIESN 4.

Jechała Agatka da wienca,
Sypała zołata s rakauca;
Chto heta zołata pabiareć,
Toj mianie na wianiec pawiadzieć,
Z pieśni weselnej białoruskiego ludu.

„Nacznicia warhi naszy chwalić Pannu Swiętu!
„Nacznicia apawiadać cześć Jej niepajętu.“

Hetak tonkim hałasoczkam,
U dware raz wieczaroczkam
Kaciarynka prypiewaje:
Jena u dobraj achwocie,
Chwalić Boha pry rabocie,
A Pani jej pamahaje.

Ciapier naszu Kaciarynu,
Tuju sielśkuju dziauczynu,
Chtob sustrenuu — nia spaznau;
Pańśku haworku sumieła,
I sukienaczku nadzieła,
Bytcem panienka — maulau!

A choć jana pakidała
Jarki kaśniki, garset,
Da u duszy nia pierestała
Uzdychać da proszłych let.

Wot czasta jana u światki
Pabiażyć da swajoj matki,
Da sierca jaje prylaże,
Ronić slozki, dyj tak każe:

„Radnaja ty maja maci!
„Pażalej swaho dziciaci,
„Slozki jaho asuszy.
„Hdzież Haponka nasz dziajecca,
„Jak biednamu tam wiadziecca?
„Ciażeńkaż mnie na duszy.
„Jaszczeż sztob Uscińńia żyła,
„Janab s nami patużyła,
„U traim byłob lahczej;
„A to ciomnaja mahiła
„Jaje, rodnuju! pakryła,
„Nia zmahła tuhi swajej.“

Wot tak basz jak my kazali,
Jany s Paniaj wiaczarkom
Swiaty pieśni zapiawali,
Aż lakaj ubieh prytnom,
Dyj każe „Pani Wialmożna!
„Zajechau u dwor ciapier
„Jakiś ważny Achwicer,
„I pytajacca czy można
„S jasnaj Paniaj pawidacca,
„S swajej cześcju pakazacca.“
A Pani każe — prasić!
Daj czapiec swoj padciahnuła,
Na Kaciarynku zirknuła ,
Czy nia ma uczom pachulić.

Tut u dzwiarej pajawiusia,
Siudy, tudy pakłaniusia
Pryhożeńki Achwicer;
Kraśny, widny i zdarowy,
S jasnym wokam czornabrowy,
Zołatam bliszczyć mundzier.

Jak hlanuła Kaciarynka,
Zdrohnuła, maulau asinka,
Slozki bryznuli z waczej;
Ruczki na hrudziach złażyła;
Bytcem druhi raz ażyła:
Hapon naszousia pry niej.

Jon hetak basz jak stajau,
Uhryń kinuusia u nohi
Jasnaj Pani — i naczau
Swai reczy biez trawohi.

„Spaznaj Paniuchna Hapona,
„Szto łaskaju Akamona
„Caru Jon paszou służyć;
„Jon na wajnie zasłużyusia,
„I achwicerstwa dażyusia,
„Ciapierże maje prasić
„Sztob ty Pani! — kaby maci,
„Maulau, swajamu dziciaci
„Dolu szczasnu darawała ;
„I kali shodna Jadyna,
„Najmilejsza Kaciaryna!
„Sruczyć nas nia atmaulała.“

Kaciarynkaż jak stajała,
Tutże k naham joj prypała,
A tak mileńka hladzić!
Szto Pani i razpłyłasia,
Krepka s nieju abniałasia,
Dyj nuż im błahasławić.

Choć Hapon czynou dażyusia,
Da wiedau skaho radziusia,
Nia chacieu prynaraulać
Panom — a prostym zwyczajem,
Jon mużyćkim! abyczajem
Zdumau wiasiella syhrać.

Wot u udawy Ahrypiny
Haspadarou powien dwor,
A na pieradzie drużyny
Staić ważna swat Chwiador;
U rukach s harełkaj placha,
A czarka tausta jak woł,
Mirhnuu! — i Małańnia swacha
Abrusom nakryła stoł.
Jon plaszku s czarkaj pastawiu,
Razny zakuski dabawiu,
Dyj shaławy szapku sniau;
Ahrypinie pakłaniusia,
Wodki da jaje napiusia,
I taki reczy naczau.

„Niech będzie Jezus Chrystos pachwalony!
„Dla spasieńnia hresznych z Maryi zradzony.
„Nia pryszli my czaradoj at siabie,
„Da prysłau nas Hapon da ciabie.
„Jość u ciabie Kaciarynka doczka,
„Jana umaci jak prawaja woczka:
„Dyj Hapon nasz małady,
„Jon Caru wierna służyu,
„Czynou, poczaściej nażyu,
Chwat dziacina - choć kudy!
„Bjom my usie czałom Waszeci!
„Zazawi jaje iz kleci,
„Niachaj s nami pahulaje,
„Dyj harełki popytaje.“

Tut dziauczata, maładzicy
Kaciarynku iz swiatlicy
Czesna pad ruczki wiaduć,
I taki pieśni piajuć:
„Otoż tabie Chwiodarka
„Uwiadzionka Kaciarynka,
„Kali jaje lubisz daj piroh,
„Kali nia lubisz — to won za paroh!
„Nia chwalisia szto unas byu,
„Szto naszaj Kaciarynki nia zlubiu.“

Chwiodar maładu ustreczaje,
Poznaj czarkaj prapiwaje,
Piroh, syr kładzie na stoł:
Harelka u misku ljecca,
Rublawik na dnie badziecca,
Razhulausia swat wiasioł.

A dzieuki wodku zabrali,
Zakuski, piroh i syr,
U istopku pabiażali,
Hałosiuczy na uwieś mir;
U zdawol tam pili, jeli,
I hetaki pieśni pieli:

„Mowiła boczaczka, u piunicy stojuczy;
„Kali mianie nia wypjecie,
„Sama wykaczusia,
„Pa dware razaljusia
„Rakoj, da krynicaj,
„Sciudzienaj wadzicaj.
„Mowiła Kaciarynka u maci siedziaczy,
„Kali mianie nia wydasi
„To ja sama pajdu;
„Pa dware pamaleńku pabradu,
„Za warota uhruń pabiahu.“

Tut jany u poźnu noczku,
Aż da jasnaho switoczku
Pili, jeli, dyj hulali
Zapoiny praważali.

A usubotu wiaczarkom,
Za Hrypininym stałom,
Siadzieła taka drużyna :
Na poczesnam na kucie,
Ważna haworku wiadzie
Piersza swacha Akulina.

Drużki uprawa woźle swaci,
Dwie pryhoży maładzicy,
To Haponiny siastrycy,
Choć nia adnoj jany maci.

Ulewa namiesnik siadzić,
Żadna na plaszku hladzić.
Dali sustreniesz Hapona
Drużkou, Janku da Mirona,
Na kańceż chrostny Daniło,
To maładoha waziło.

A swat Chwiedar, to i dzieła!
Harełku uściaż padliwaje,
Nowy zakuski staulaje,
Pirahi, syr, szto pryspieła.

Tut czatyry maładzicy,
Ciahnuć dziażu iz swiatlicy,
Na kryżu jaje staulajuć,
Bieł karawaj razczyniajuć;
Swacha muku im prynosić,
Dyj błahasławieńnia prosić:

„Jość tut Boh, dyj matka,
„Radzonyje i susiedy blizkije,
„I dalnyje muży sustrecznyje,
„Babki zapiecznyje,
„Dzietki zaplecznyje,
„Błahasławicie krasnaj Pannie karawaj uczynić.“

Karawajkiż pry rabocie
Piajuć u dobraj achwocie:
„Błahasławicia ludzie!
„Blizkije susiedzi,
„Hetamu dziciaci
„Karawaj zamiasić,
„Ruczkami bieleńkimi,
„Pierscieniami załacieńkimi,
„Pieśniami wiasialeńkimi.
„Ty stup Boże z nieba,
„Jak nam ciapier treba,
„Pamahau razczynić,
„Pamahaj zamiasić.
„Nia stoj Boże za dźwiarmi,
„Da jdzi Boże uchatu,
„Da siadź Boże na kucie,
„Da daj dolu maładzie.
„Ja uchatu nia pajdu,
„Ja za dźwiarmi pastaju,
„Maładzie dolu piaraszlu.
„Zbierajsia rodzie!
„Da k bieleńkamu karawaju,
„Staryje baby la paradku,
„Maładyje maładzicy pieśni pieć,
„Udałyje małajcy karawaj piecz.“

Da sztob usio razkazaci,
Jaki paradak u chaci,
Jak zmowiny atbyli,
Dyj Karawaj atpiakli,
Jak chłopcy, dzieuki skakali
Lawonichu, to byczka,
Macielicu, kazaczka,
Jak maładuju sażali
Na pasad — kazka taka,
Szto nia stałab jazyka.

Wot pryszła niadzielka kraśna,
Zaświaciła zara jasna,
Hapon nasz mundzir nadzieu;
Szczyra uzdychnuu da Boha!
Sieu na kania waranoha,
Dyj k maładoj palacieu.

A drużby, Janka z Mironam,
Wichram sadziać za Haponam:
Sledam chłopcau hramada
Lacić — pieśni zapiawajeć,
Wiecier switki razwiewajeć,
Nu! pryhoża czereda!

Na kańce wazkom Daniła
Hudzić! — skolka zmoże siła
Kaniom — muzyku wiazie;
Ananiaż prypiewajeć,
Jomka smykam padsiekajeć,
Nie zauważyu szto trasie.

Jak zajechała drużyna,
S chaty wyszła Ahrypina,
Nadzieuszy każuch na uznak:
Czarku Haponu padnosić,
U światlicu zajci prosić,
I reczy wywodzić tak:
„Ziacieńka!
„Piu na ciabie pounym kubkam,
„Dobrym zdaroujem,
„Szto myslu sabie,
„To i tabie.“

Hapon czarku biare uruki,
Dwojczy wyliu za siabie,
A treci raz dla wyruki
Bieły rublawik kładzie.
Hrypina czarku prymaje,
U światlicu zapraszaje.
Dzieukiz karahodam chodziać,
Żałabny pieśni zawodziać:

„Chto upoli pacichońku hukajeć,
„Tam Kaciarynka swaho tatki szukajeć,
Choć szukajeć, nia szukajeć — nie znajdzieć.
„Oj daloka joj tataczka daloka,
„U syroj ziamli u żoutym piasku hłuboka.
„Da zrabili dobry ludzi wieczny dom,
„Biez dźwiarej, biez akonaczka, biez sonca,
„Nia pramoulu dziciatka ni słouca.“

Tut nastała czastawańnia,
Dyj padarkau razdawańnia,
Sotniu pajasou, maulau!
Swata rucznikom zwiazali,
Bakłahu u ruki tkali,
Sztob harełki bolsz dastau.

Łubku s żytam padstaulajuć,
Maładu na niej sażajuć,
Jak Karaleunu na urad;
Janaże u sciaż hałosić,
Kruhom pakłony raznosić,
Dyj znou siadzie na pasad.
Dzieukiż, chłopcy pjuć, hulajuć,
Pad skrypaczku padpiawajuć:

„Skoczyła Kaciarynka słauki dałouki,
„Skłaniłasia mamaczce nizka u nożki,
„Korkami ziamlu paryła,
„Slozkami nożki pamyła.
„Karysia Kaciarynka staramu,
„Kłaniajsia i maładomu,
„Z pakłonau halouka nia balić,
„Stary i mały błahasławić.“

Jak basz niawiestu prybrali,
Da dwara tak paskakali
Jasnaj Pani czałom bić,
Na wiasiella paprasić.
A Pani — nie Pani, maci!
Maulau rodnamu dziciaci,
Pryhoży pasah dała,
Radasnu slozku uraniła,
Maładym błahasławiła,
Sama k wiancu pawiała.

Ksiądz maładych spatykaje,
Na usio życio ich słuczaje;
A jak skonczyusia abrad,
Skrypicieli zahudzieli,
Drużki wiesiała zapieli,
Dyj wiarnulisia nazad.

Paniu na kut zaprasili,
Pry niej Księdza pasadzili,
Swat paradkam naczau cześć;
Piwa, miod rakoj lilisia,
Kaubasy z sałam naszlisia,
Uzdawol było pić, jeść.

Dzieuki, chłopcy, maładzicy,
Cełu noczku pa światlicy,
Badzialisia, chto jak zmoh:
Jak u harszku tam kipieła,
At pyłu až paciamnieła,
Sumatocha — szto kryj Boh!

Ja na tom wiasielli byu,
Piwa, miod, harełku piu,
U rocie zdawol było,
Aż pabaradzie ciakło.

KONIEC POWIEŚCI.