Перайсці да зместу

Czaławiek na wyższynie swajej hodnaści (1915)/Cikawaść

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Pracawitaść Cikawaść
Філязофская праца
Аўтар: Баляслаў Пачопка
1915 год
Mużstwo

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




Cikawaść.

Cikawaść heta jość cnota, katoraja prynukaje czaławieka da paznawańnia kożnaj reczy, ŭ asobnaści nowaj z usich bakoŭ, kab nie pamylicca ŭ wydawańni ab jej sudu.

Cikawaść wuczyć nas nia prymać pierszaj lepszaj reczy za dobruju, ale raniej abhledzić, jaje z usich bakoŭ, dy prakanacca dobra, jakoj jana jość i za takuju tolki henu recz mieć.

Czaławiek cikawy nikoli nie astaniecca ciomnym, bo cikawaść prynukaje jaho ŭsim zajmacca, ab usim raspytawacca, czytać, wuczycca. Kali hetki czaławiek maje dobryja zdolnaści i dawoli hroszaj, dachodzić jon da wialikaj wuczonaści. Bo wuczycca jon nie dziela taho, kab tolki zdać jaki akzamien, dastać żadanuju papierku — świadoctwa, pośla — dobruju służbu. Ale wuczycca jon kożnaj reczy szmat abszyrniej, czym wymahajuć na akzaminach, dziela taho, szto nawuka — heta wielmi cikaŭnaja recz, katoruju czym daŭżej razhladaisz, tym bolsz i ŭsio szto raz nowych adkrywaisz u jej tajnic i skolki ŭ katoruju z ich nia ŭhłyblajsia nikoli dna nie dastanisz, bo nawuka kanca nie znaje, a pryroda maje miljony tajnic, katorych dahetul nawuka jaszcze nie adkryła. Woś cikawy czaławiek kapaicca ŭ henaj pryrodzie i adkrywaje szto raz nowyja, dahetul niawiedamyja reczy, praz szto niasie karyść hramadzianstwu, a sam sprawiedliwa zasłużywaje nazwańnie wuczonaho.

Jak niraz spaminałosia ŭžo, szto praŭdziwaja cnota lubić załatuju siaredzinku, a kali choć czutaczku zboczyć, zaras stajecca ŭżo nieczym brydkim, tak sama, a może i bolsz inszych cnot lubić henu siaredzinku cnota cikawaści.

Prazmiernaja cikawaść robić czaławieka niamiłym druhim, bo jon wielmi ŭžo ŭprykraicca swaimi raspytawańniami, a i samoha cikawaho czasta wywodzić, jak każuć, u pola. Bo hetki nie zdawoliŭszysia pierszaj paczutaj jakoj wiestkaj niasie jaje druhomu i pytaje, ci praŭda heta? A ludzi, jak toj kazaŭ, nia prylhaŭszy nia ŭmiejuć żyć, dyk hetkamu cikawamu achwotna i łhuć, a jon prymie hena za praŭdu i szyryć dalej, a ŭ kancy bywaje i jamu stydna, szto szyryŭ plotki.

Dziela hetaho treba być cikawym u mieru, bo ŭsio szto prazmieru — szkodzić.

A ŭ mieru cikawy czaławiek zaŭsiody szmat szto wiedaje i szmat czaho ŭmieje i bliska na kożnaj reczy znaicca. Jon i doktar, i adwakat, i pisar, i haspadar i krawiec i insz. i insz. Zaŭsiody paradzić swajej biadzie i druhich paratuje.

Cikawy ŭ mieru aściarożna pryjmaje kožnuju wiestku, złaszcza ab inszych, bo wiedaje jon, szto ludzi czasam czerniać kaho biez nijakusinkaj winy. Dyk lepsz paznać abmoŭlanuju asobu i samomu prakanacca, ci warty czaho hutarki ab joj. I czasta pakazwaicca, szto asoba, katoruju czarnili jość kudy światlejszaj ad tych, szto na jaje hawaryli. Adnym słowam razumnaja i ŭmiernaja cikawaść — heta cnota, katoraja ŭ wielmi szmat reczach niasie czaławieku wialikuju prysłuhu. Dziela hetaho i treba kożnamu staracca mieć hetu cnotu, ale tolki cnotu, bo treba zaŭsiody pomnić, szto jak tolki hetaho budzie praz mieru, dyk użo heta nia cnota, a nieszto brydkoje. Dyk mocna treba ścierahczysia kab ni zbaczyć z załatoj siaredziny.

Praciŭnicaj cnoty cikawaści jość nidbajłaść, katoraja robić, szto czaławiek zusim niczym nia cikawicca, ab niczym niczoha nia chocze wiedać i niczoha nie staraicca. Hetki czaławiek zaŭsiody błudzić u ciamnie, niczoha nia wiedaje, ani ŭmieje, ani jon chocze wiedać. Hetki czaławiek ni ŭ czym ni patrapić pamahczy sabie, ani inszym. Takoha ŭsie niasumlennyja i chitryja na kożnym kroku buduć aszukawać, a jon nawat hetaho nie ŭbacze inszy raz. Adnym słowam jak razumnaja cikawaść jość wialikaj pryjacielkaj i dabradziejkaj czaławieka, tak jaje praciŭnica, nidbajłaść — heta wialikaje niszczaście, nawodziuczaje biaz liku szmat roznych bied na czaławieka i wychodzić, szto jak ab henu cnotu treba szczyra staracca, tak samo nidbajłaści treba wyścierahacca, jaje zmahać, tak skażu, wyhaniać z naszaj chaty.