Na Trojcu, zwyczaj, jak u świata,
Padjeŭ sabie i ŭzdumaŭ spać
Aż czuju zahamaniŭ tata:
„Idzi pszczoł panskich pilnawać!”
5 Nieczaha dziełać, słuchać treba.
Uziaŭ armiak, paszoŭ u sad,
Rasła tam lipa kruhom sada,
Sażana husta ŭ adzin rad.
Zabraŭsia ja u cień, pad lipy,
10 Da j prysłaniŭsia tam na czas.
Zasnuŭ i spaŭ jak|by zabityj
Ażnul da sumierkaŭ jak raz.
Acznuŭsia, hladź! panicz nasz walić,
A poplicz z jim panienka jdzieć;
15 Panicz usio panienku chwalić,
A taja hutarku wiadzieć.
Iduć ka mnie szto raz to (raz) bliżej
Panienka pawaj, jon arłom.
Ja daj u kust panyrnuŭ niżej,
20 Pastawiŭ prućcia dybarom.
Ka mnie pryszli, dy szlop! uziaŭszy
Wot tut dli samaha mianie,
A ja lażu duchi zaciaŭszy,
I być haru uwieś u wahnie
25 Zhadzia czasok, hladżu, szto budzić;
Ażnul panicz jorź bliżej sieść,
Haworyć nieszta, skałazubić,
I doŭha hutarku wiadzieć.
Pakrucić laskaj, szapku symić,
30 Wusy paprawić jarzanieć,
To butta szto z ziamli padymić
To nohci kałupać zacznieć.
Widać, skazać jon nieszta choczeć
Nie znaić tolka, jak paczać,
35 Jon tak i hedak zamarmoczeć
Paśla apiać stanieć maŭczać.
Jina ż ćwiatok u palcach krucić,
Niuchnieć, machnieć kała lica,
Patupić woczki, to apuścić,
40 To pahladzić na panicza.
Burknieć sławieczka, uśmichniecca,
Paprawić sukniu, to kasu,
To usia niejik strachaniecca,
Wot być rusałka u lasu.
45 Spuścić waczonki, pakraśnieić,
To stanieć bleda, jak papier,
Skazała|b nieszta, dyk nia śmieić
Wot jak hlażu na jich ciapier.
Awoch ci mnie! była pryhoża,
50 Takoj nia widzieŭ, da duszy,
Wot prosta toj ćwiatoczek roża,
Choć prysłani jaje k duszy
Hladzia na nich ja nadrażaŭsia
A serca biło małatom.
55 Czaho|ż|by? wiedź ja nie spużaŭsia
Da j nia było czaho prytom.
Musić za toja kałaciŭsia,
Szto ja mużyk i nie bahat;
Kab byŭ bahat, to|b ażaniŭsia,
60 A jak ja biedzin, dyk ni brat!
A panicz toj usio tancujeć,
Waczami prosta jak nia zjeść,
To ŭ ruczonku pacałujeć,
To zakałocicca uwieś.
65 Uskoczyć, siadzić, apiać stanić,
I skażeć: „Wierz miłości méj!”
A taja tolki moŭcza hlanić
I ciażka uzdychniecca jej.
— „Więc cóż mi, Pani, powie na to?
70 Czy tak czy nie?” pytajeć jon.
— „Dziękuję Panu szczerze za to”
Praburknić bytta ciraz son.
Paśla jina, spuścia niamnoha
Rumiana stała, jak toj mak:
75 „Ach!” każeć: „dziej się wola Boga!
„Więc na pytanie powiem tak:
„Czy kocham Pana? Pan mię pyta,
„Więc powiem szczerze, tylko wierz:
„Kocham! Więc z panem teraz kwita,
80 „A chcesz mą rękę, więc ją bierz!”
Tahdy panicz u sierp sahnuŭsia,
I staŭ jej ruki caławać,
Paśla staŭ roŭna, ahlanuŭsia
Moża chto hdzie, czy nie widać
85 Jak konczyli, nia tyja stali:
Druhuju hutarku naszli;
Aboje razom z łaŭki ŭstali,
I prosta u zadom paszli.
Tahdy ja, daj skarej Boh nohi,
90 Uziaŭ chatul, da j byŭ patul.
Choć nia widać było darohi,
Nia pomniu, jak prybieh attul.
|