Гэта старонка не была вычытаная
Ledźwie źjeli abied,
Pražahnalisia, — ŭśled
Za mniwo jznoŭ achwotna ŭzialisia,
Bo karotki, znaj, dzień:
Chaj-ža hłochnie tryścień,
Jak pad hruk pieśni ŭ ład palilisia.
Ad świtka da źmiarka
Uściaž pracuje ruka —
Žmieniaŭ mnoha ŭžo lonu namiali,
A paśla z ich kuloŭ
Na paŭsotni rubloŭ
Pa zmuroku umih nawiazali.
Wiečar. Ścich homan-hruk,
Nia widać skoku ruk,
Nočka ciomnaja ŭsio pachawała.
Tolki hurba kastry
Byccam połah hary
Pad ścianoju tryścieni lažała.
|}