Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/64

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Woś na hetakija stroi
Pryzapasili jany
Ŭ kubłach kužalu suwoi,
Łyk wirciny uzdoŭž ściany.
Lepšaj obuwi nia znali
Dy j nia wiedali ab joj…
Ale woś na wiernaj šali
Zawarušyŭsia spakoj.

III.

Za wiarstu, ci dźwie ad haju,
Wioska biednaja była…
Nazwy nie prypaminaju —
Moža nawat i „Suła“.
Na kancy u joj žyŭ Janka
Bosy, hoły z usiaho:
Dziaha, łapci dy katanka —
Usio bahactwa u jaho.
Razyšlisia skroś tut wieści,
Što na kamieni mastak
Łapci šyć pačaŭ, nia pleści
I saŭsim užo nia tak.
Usim cikawym sulić wobuj
U paŭnočnuju paru:
„Ej mužyk, kupi na sprobu,
Ja nia darma hawaru“!
Ale lud naš bajaźliwy,
Aściarožny da kupli
I nia padki da nazywy;
Reč šaŭcowa, znaj — suli.
Usie bajacca a paŭnočy
Iści da kamienia pad les,
Heta sprawa złoje mowy,
A šawiec toj peŭna bies.
Na padmanku ducha złoha
Nie dalisia mužyki,
Choć tawaru mieŭ jon mnoha,
Roznaj miery chadaki.