Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/50

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Nieba čcili, jak Boha
U asobie Swaroha
I jaho paławicu
Mać — Syruju Ziamlicu,
I dziaciej ich: Dažboha,
Sonca, wietry-Stryboha;
Piaruna — boha hromu,
Damawoha — u domu;
Lasuna, Ražanicu,
Wadzianoha, Dziawicu,
Što Rusałkaj u rečcy
Buryć fali, śmiajecca.
Nawat Wołas — boh skotu
Mieŭ u ich pašanotu;
Pry ahni na Kupalli
Ładu čeść addawali:
Im dawalisia ŭ znaki
Upyry, Waŭkałaki…
Čary, załomy, uroki
Ŭpłyŭ tut mieli šyroki.
Upraŭlalisia wiečam;
Baranilisia miečam,
Dubinoj, dy siakieraj;
U świtcy biełaj ci šeraj
Samadzielnaj adziety,
Žyŭ prywietna lud hety.
Miž saboj ni swaryŭsia
I pawoli tak zžyŭsia,
Što syšoŭsia rod z rodam
I adnym staŭ narodam.
Žywučy tak, pamału
Jon krapčeŭ, ros i sławu
Zdabywaŭ miž čužymi,
Źmir trymajučy z imi.
Pad razumnym zahadam
Mienu wioŭ z Carahradam,
Bahacieŭ i ščaśliwy