Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/156

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Napiwalisia im
Matyločki niaraz,
I žučkom majawym
Byŭ wiasioleńki čas.
Tut i pčołki, čmiali,
Časta brali miadok,
I źwinieli huli
Na ŭwieś kwietnik sadok.
Sonka jasny pramień
Upajała rasoj,
Što zwisała z adzień
Rožy perłaj-ślazoj.
I dziaŭčo, jak dzicia,
Prybiahała ŭ sadok,
Kab wadzicaj žyćcia
Padkrapici ćwiatok.
Tut u sonnaj cišy
Pad wiasioły nastroj
Da smutliwaj dušy
Uliwaŭsia spakoj.
I na chwilu tuha
Z serca poŭnaha mar
Nikła byccam smuha,
Zajaśniaŭsia znoŭ twar.
Upływaŭ hetak čas
U wiasielli jak son…
Až źniačeŭku naraz
Nadyšoŭ rožy skon.
Chmara ciomnaja świet
Zasłaniła cianiom,
Hrom-małanka u śled
Stała žyhać ahniom;
Uzarwaŭsia wichor,
I paliŭsia doždž-hrad —
Šumu powien prastor,
Zadryžeŭ kwietnik-sad.