Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/154

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Ci na torh pajedzie,
Kab nia być tykiela,
Jak jaho susiedzi,
Na Mšy u kaściele.
Hetak złoj skłannocie
Ščyra dahadžaje,
Miest staracca ŭ cnocie
Žyć, jak Boh žadaje.
Ale stracić skora
Hrošy i zdaroŭje,
I nastanie hora,
Nendza, biezhaloŭje.
U hrachoŭ bałocie
Až pa wušy ŭhrazšy,
Jak wiapruk u płocie
Ŭ sillach piekła ŭwiazšy.
Anijak z nałohu
Wybrynuć nia moža
I na puć darohu
Trapić z biezdarožža.
Tolki dolu wielmi
Ciažka praklinaje,
A z wačej, jak bielmy
Zniać — to i nia znaje.
Chiba z nieba prydzie
Pomač la niaščasnych
I zarnica ŭzydzie,
Źwieśćnica dzion jasnych,
Rodnaja hazeta
Ŭ mowie zrazumiełaj,
Jak słaŭco prywietu
Siahnie da ŭkarełaj
Kožnaj ciomnaj chaty.
Woś tady prahlanie
Biedny naš araty,
I z biarłohu ŭstanie;