Старонка:Wieczernice i Obłąkany (1855).pdf/16

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Jakze tabie swinciuchu hros nie sanawać,
Jak s sialadcom bumazku ukiasen chawać?“

Tut haławoju trejczy pakiwau,
Sa złości plunuu — dyj prabarmatau.
„Oj Zmicier, Zmicier! — durny caławiek!
Ty nie nabudzies rozumu i uwiek.
Wat maja rada! — sto wupiu płaci,
Nabiary sierca, stob smieła ici,
A jak prybudzies da domu,
Razkazy praudu zonce — Akanomu
Kińsia unohi — pieunie nie nabjeć;
Pakornaja cielatka, znas, dwie matki ssieć!

Zmiciar pasłuchau — biadu piereżyu;
A choć bumażku s sialadcom i zjeu,
Da basz razumu, dzietki, nie naspieu,
Jak uzros durniam — takim wiek swoj byu.

Da para, dzietki, krychu atpaczać,
Mnież stareńkamu ciażka i kazać
Tak dauhu kazku — nia kazku-bylicu!
A sztob wiesiała prabyć wiaczernicu,
Harełkaj treba horła pramaczyć,
Szto Boh pasłau — razam zakusić.“