Перайсці да зместу

Старонка:Smyk biełaruski (1918).pdf/32

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

I dawaj pa dwoch krucicca,
Jak miacielicu u nas,
Až u wačach mihacicca,
Tak drypočać inšy raz.
Pośle, pany jak zasieli
Za stałami čysta ŭsie,
Dyk pili, pili, a jeli!
Dyk nichaj ich praniasie!
Wot kab hetak my hulali
I tak pili, i tak jeli, —
Ja by cionhle byŭ na bali
Ad niadzieli da niadzieli!

|}

Atkaz Jurcy na

„Panskaje ihryšče“

I durny-ž ty, jak miadźwiedź,
Zdziwawaŭsia i čaho? —
Žyd u dudku swaju dźmieć,
A pan skače la jaho.
To nia dziwa, tolki styd
I nam užo hraje žyd.
Tabie-ž łydki zadryžali,
Jak pačuǔ žydoŭski smyk;
Dziakuj što skakać nie zwali,
Dziakuj Bohu što mužyk.
Šak panom usio ihryšče,
Bo nima čaho rabić:
Žyd usio u dudku świšče
A pan nožkami drabić!
A što opratki dziŭnyje, —
To-ž panom i treba tak;
Žyd sabie poły pryšyje,
Dyk dla pana wyjdzie chrak.
Žyd u ciopłaj šapcy chodzie,
Panu-ž daǔ swoj, kapialuch;
Wot i wyjšło što pa modzie:
Pan u žyda maje słuch.
A škły tyje — dla tumanu,
Praz ich hladziš jak u dym,
Žyd sūmyśnie daŭ ich panu:
Kab zrabić jaho ślapym.
A što cienkije panienki,
A wysoki u ich zad,