Перайсці да зместу

Старонка:Smyk biełaruski (1918).pdf/30

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Nie čuraŭsia-b mužyckaj biadoty,
I padaŭ-by ruku mnie slapomu,
I dawioŭ-by mianie da darohi:
Nie bludziǔ-by i ja siarod łomu
I kulačak, što raniać mnie nohi!
Oj raniać i nohi, i serce,
U sercy nienawiść, złość rodziać,
Dzieržać u twajej paniawiercy,
Da zdrady wiaduć, at praŭdy adwodziać!…
Daruj-že ślapomu, što chodzić jon krywa,
Daruj, što nia widzie, choć plače.
Abmackam chodziać ślapyje — nia dziwa,
Widziučy-ž u jamu jak skače?!

|}

Panskaje ihryšče.

(JURKI.).

Kab ty wiedaŭ brat kumišče,
Što učora widzieŭ ja?
U panoǔ było ihryšče,
Dy jakoje, aj, ja, ja!
Wot ihryšče, dyk ihryšče,
Nie takoje, jak u nas:
U cymbały bjeć žydzišče,
Jak kalom, dyk wot jakraz.
Dwa žydki u skrypki waluć,
Trejci parch u dudku dźmieć.
A u miejscy jak zasmaluć, —
Až ciabie tut zatrasieć!
Było ješče i skrypišče
U abchwat budzie jakraz,
Na jej bas, dyk wot basišče!
Jak aboryna u nas.
Muzykanty jak pryŭdarać
Usie razam kazaka,
Dyk ǔ wočach ciomna stanieć,
Až zabudzieš jazyka.
Bjecca serce, jak cepami,
Dryžać nohi pat taboj,
I u taniec iduć sami —
Prosta sami miž saboj.
A panou? dyk jak na schodzie,
Kali člen pryjedzie sam.