Перайсці да зместу

Старонка:Skrypka biełaruskaja (1918).pdf/9

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Sonce ziernie naliwaje.
Busł klakoče na humnie.
Haspadar biažyć s kasoju
Na zialonu sienažać
Spiašyć wykasić z rasoju,
Smahlej, hladčej trawu ściać.
Baby myjuć chusty rubiać,
Sjuć saročki, chwartuchi.
Čutno ŭ lesie niedzie trubiać,
Sočać hniezdy pastuchi.
Dzieci ŭ pasiecy źbirajuć
Da kaziomak paziamki,
A ŭ hryboch dziaŭkie hukajuć:
„Siudy, chłopcy, dziaciuki!“

Minuŭ dzień; prycichli chaty.
Wioska stała jak u śnie!
Chiba tolki kot łachmaty,
Dzie na prypiečku ziaŭnie,
Abo dzied staletni s piečy
Rakam lezie wady spić.
Horb ad pracy sieŭ na plečy;
Wočy słaby. Ciažka žyć!
Kaliś dzied byŭ małajčynaj,
Sprytnym chłopcam ŭ wioscy słyŭ.
Pieršy ŭ taniec jšoŭ z dziaŭčynaj,
Miod, harełku bojka piŭ.
A ciapier trasucca ruki,
Haławy nie utrymać.
„Na pieč, dziedu! — kryčać ŭnuki —
„Para tabie umirać!“

A zhlani na našu wiosku.
Wieś paletak až haryć!
Laśnie pčoły ŭ žoŭtym wosku,
Jak aŭtar, tak zihacić!