Старонка:Rodnyje zierniaty (1916).pdf/70

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

— „Nie, nimaju ja ničoha, ani kryŭdy da nikoha. I nichto mnie nie paškodziŭ: mianie baćka moj sazwodziŭ.“ — Dy pryznaŭsia pierad dziedam, jak toj jeści kazaŭ z miedam, haradzić pašniu na poli, pry tym nie kazać nikoli, idučy na pole z domu, „Pamažy Bože“ nikomu.

Pakiwaŭ dzied hała woju: „Synku, robiš ty nia toje i na baćku darma brešeš, a za heta ciažka hrešyš. „Pamažy Bože“ nie dawaci — heto značyć nie zaspaci i staracca, moj sakole, čym najraniej wyjści ŭ pole. Dyk nia ty dasi ludziam, tabie kožen dawać budzie. Z haradźboj rečy takije: ŭzareš honcy i druhije, abžeń soškaj ci baronkaj, abharodziš barazionkaj. Z miodam to takaja sprawa: kožnaja sałodka strawa: zjasi smačna, miod pačuješ, kali dobra papracuješ“.

Rekšy heto, dzied stareńki znoŭ miažoju, praz zaścienki, ŭžo daloka apynuŭsia, pakul z dumak byŭ ačnuŭsia naš chłapiec! Nichto adnače nidzie dziedku nie ubačyŭ, skul zjawiŭsia i dzie dzieŭsia i što jon rabić tut mieŭsia, chto jon byŭ — nichto nie znaje — bytcym sam Boh, chłapiec baje. Bo s tej pary ŭ jaho u chaci skora najšłosia bahaćcie, stało znoŭ radzić na poli i ŭsiaho było dawoli. A susiedzi jaho, tyje ludzi złosnyje, błahije, što śmiejalisia, brechali, zawidawać jamu stali. Hetak bywaje časami, ale wiedajem i sami, što na świeci tak bywaje: „Chto pracuje, toj i maje“.

Pytańnia dla hutarak i piśmiennych rabot. Jaki sens maralny hetaj bajki? Napišy cie karotka piereskaz swaimi sławami hetaj bajki.

Tykiela — tolki. Lichi — błahi, niadobry. Spora — šmat. Karawać — łožka. Hodzie — dawoli. Šencić — ručyć. Dadzieło — ŭraziło, aprykryło. Sazwodziŭ — abmanuŭ. Rekšy — skazaŭšy. Apynuŭsia — byŭ daloka, staŭ daloka. Baje — apawiedaje. Prykiemić — prymiecić, ŭrazumieć. Spanatryŭ — wyrazumieŭ, uciamiŭ.