Перайсці да зместу

Старонка:Rodnyje zierniaty (1916).pdf/62

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Niwodnaja raślina, niwodnaja žywioła nia može žyć biez pawietra. „Wo, dziwa! — skažecie wy — Jak-že dychajuć raśliny i kali?“ Dahadajciesia! Može zimoj, može letam, a može dniom ci nočču?

Bolšaja čaść žywioł śpić kožnyje sutki dniom, abo nočču, a raśliny rastuć načami nie tak skora, jak dniom, pry światle.

U nas drewy na zimu bytcym zasypajuć. My wiedajem, što jany pryhatoŭwajucca da zimy, kali z ich pačynajuć apadać liści. Zimoj drewy stajać hołyje, maŭlaŭ mierćwiaki, ale pryjdzie wiesna s ciopłymi dzieńkami, i drewy ažywajuć, sok iznoŭ pačynaje ciačy pa ŭsiamu drewu. Jon raschodzicca pa pni, pa ŭsich sučkach i wietkach. Pačynajuć nabrakać na wietkach pučki. Nie paśpiejem my i ahlanucca, jak užo drewy iznoŭ umailisia.

Usie dzieci wiedajuć, što pryjšła wiesna, kali ŭbačuć na wierbach katki. Wierba pračchnułasia adna s pieršych i prybrałasia swaimi kwietačkami. Kali my pačniem kala wierby kapać ziamlu, to ŭbačym, što ziemla ješče saŭsim mierzłaja, tolki samy wierchni płast ziamli adtajaŭ. A kareńnia wierby ciahnucca hłyboka ŭ ziamlu. Adkulže wierba ŭziała strawu, kab wypuścić katki? Kareńni jaje nie mahli wyciahnuć z ziamli pažyŭnaho soku.

Strawa heta astałasia ješče z wosieni u pni i wietkach. Ciapier soniejko pryhreło, i sok paciok u siaredzinie. Skora saŭsim adtaje ziemla, kareńni wierby pačnuć ciahnuć z ziamli wadu sa strawaj dla ŭsiaho drewa. Tady wyhlanuć i listočki s pučkoŭ. Wyhlanuć zialonyje listočki i pad pramieniami sonca pačnuć pieretwarać u sabie wyciahnutyj z ziamli korm u pažyŭnyje soki. Liście heto kuchnia abo žywot, dzie hatujecca strawa; nia budź zialonaho liścia, drewo zamierło-by z hoładu, bo jano nia može karmicca prosta tej strawaj, jakuju wyciahnuli kareńni z ziamli: jano pawinno wyciahnutyj z ziamli sok pieretrawić u liściu.