Перайсці да зместу

Старонка:Rodnyje zierniaty (1916).pdf/162

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

ZIMA.

Oj, pa dwaroh ahni harać,
Ahni harać cichieńkije.
Dymy dymiać sinieńkije,
Wisiać katły ŭsio miedzianyje;
Pany haspadary, ratajewičy,
Warać piwa ŭsio pšaničnaje,
Honiać harełačku-akawitačku,
K siamu, k tamu, k światym Kaladkam,
Kab haściej sustrečaci poŭnaj čaraju,
Častawać za stałom chlebam-solaju,
Chlebam solaju, jasnym čałom,
Jasnym čałom, wietłaj hutarkaj.

Zimoj.

Zdaroŭ, marozny, jasny wiečár!
Zdaroŭ, skrypučy, miakki śnieh!
Miaciel nia wieje, scichnuŭ wiecier,
I wolen lohkich sanak bieh.
Jak mary, biełyje biarozy
Pad siniawoj načnoj stajać.
U niebi zorki ad marozu
Pachaładzieŭšyje dryžać!
Wilhotny miesiac stul na pole
Prazrysty, świetły stoŭp spuściŭ
I ryzaj srebnaju razdolle
Śniahoŭ siniejučych pakryŭ.
Ŭzrywajcie-ž śnieh saniami, koni!
Źwini wiasiołych bomaŭ miedź!
Wakoł latuć bary i honi,
Ŭ hrudziach pačała kroŭ kipieć!

Bomy — šumiołki; miedzianyje, kruhłyje zwoniki. Ryza — opratka sa srebra na abraz; pa sławiansku ahulna opratka.

Što kažuch, to nie wata.

Dawiałosia raz zimoj haradzkomu paniču pajechać u dwor na imianiny.