Старонка:Puty kachańnia.pdf/40

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

V

Pryhožy miesiac trawień ščodra
Daryć usich swajej krasoj.
Wiačernia zorka świecić bodra.
Trawa pakryłasia rasoj.
Sutunak świet ŭwieś abymaje,
I sad pačaŭ užo dramać.
Sałoŭka piesieńki śpiawaje —
U traŭni jon nia moža spać.
Jazmin i bez swoj pach puskajuć,
Časami ich listki dryžać,
Kali chruščy la ich latajuć
I štoś paswojemu žužžać.
U taki cudoŭny čas traŭniowy
Lawon nia moh jści rana spać,
Uziaŭ hitaru, płaščyk nowy
I mrojna štoś pačaŭ ihrać.
Jaho ciahnuła noč wiaśniana,
Nia moh spakojna usiadzieć,
I siła niejkaja niaznana
Kazała ŭ Irki bok hladzieć…
Išoŭ Lawon da Irki śpiešna,
Pryjšoŭ ŭkańcy ŭ jaje sadok;
Z bijuščym sercam i uściešna
Jon sieŭ pad drewam na hrudok.