Перайсці да зместу

Старонка:Pieraškoda (1937).pdf/9

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

dy idzi za Tarasa — u jaho majemaści mnoha, u jaho ŭsialakaha dabra poŭna…

Astap. A mnie moj stary taksama čaŭpie ŭsio i čaŭpie: idzi, dy idzi da Domny ŭ prymy: u jaje, każa, i chata, i pole, i harod, i koni, i karowy, i na prydaču šaściora dziaciej, na ŭsio, każa, durań, hatowaje idzieš! Pawarjacieli našyja staryja!

Wola. I jak mnie być? Ja twajho baćku šanuju, jak twajho baćku, ale jak žanicha ja jaho nienawidzu!

Astap. Nia sumuj, Woleńka, jašče ŭ carkwu nas nie wiaduć. Niejak tam dy dadzim sabie radu tolki serca twajo niachaj bjecca tolki dla mianie.

Wola. Nia bojsia, Astapka! Ty dumaješ, što ja palaču na dastatki twajho baćki, Nikoli!

Astap. Nie ab hetym ja dumaju… Ci-ż mała na świecie druhich maładych chłopcaŭ!

Wola. (śpiawaje.)
Addać żyćcio swajo hatowa,
Kab być z taboju, Astap miły!
Usim światym mnie prysiahaju.
Lubić ciabie da mahiły.

Astap.
Biaru ja soniejka u świedki,
Biaru ja hety les i haj
Štó ŭ kachańni našym ščyrym
Na ziamli my stworym raj!

Razam abniaŭšysia:

Astap miły, Astap luby moj
Wola miłaja, kachanaja