Перайсці да зместу

Старонка:Pieraškoda (1937).pdf/46

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Taras. Woś dyk dziaŭčyna, woś dyk zuch! Za heta ja budu lubić ciabie, aż pakul budu żyć! (Wola, pawiazaŭšy ručniki, adychodzić u bok).

Dziamjan. Nie dziaŭčynu, a zołata swataješ! Ale-ż, musić i wiasielle hučnaje budzie?

Trachim. Wiasielle, wiasielle, ale čamu da hetaha času harełki nie dajuć?

Hanna. Čaho ty, Trachimka, chočaš?

Trachim. Čaho ja chaču! Nu wiadoma što nie saładuchi, a harełki!

(Uwuchodziać chłopcy i dziaŭčaty).


ŹJAWA XI

Tyja, Piotra, chłopcy i dziaŭčaty.

Razam. Dobry wiečar u chatu!

Piotra. E-he-he! Spraŭlajecie zaručyny, a nas i nia kličacie! A što-ż heta za paradki takija? Chto-ż, jak nia my, zaśpiawaje tut wam! Chto-ż, jak nia my, pawiasielić was! E-e-e! Dy tut i na stale nia pusta! (Da Tarasa.) Daj wam Boh, Tarasie, usiaho najlepšaha! A wy, ciotka, nie marudźcie i kiłbasu na stoł staŭlajcie — adnu-ż tolki dačku majecie! Nu, chłopcyki i dziaŭčatki, zaśpiawajcie, pakul buduć stoł prybirać. (Śpiawajuć.)

Nia było mnie doli, (2 r.
Usio žyčcio jak u niawoli