Перайсці да зместу

Старонка:Pieraškoda (1937).pdf/34

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

ŹJAWA II

Wola, potym Piotra

Wola. Prapała! Albo ŭ wir haławoju, albo za staroha. Jašče jakaja hadzinka maje wolnaści, a tam pryduć swaty, padawaj staromu ryčniki… Ech, ty dola, maja złaja, čamu ty tak ździekuješsia nada mnoju? (Wyciraje slozy. Zadumwajecca. Zdalok čuwać pieśnia, jakaja što raz macnieje.)

Ci nia bystraja rečka
Wadu zamuciła.
Čaho plačaš, dziaŭčynańka,
Ci nie matula biła.

Wola, solo:
Oj bici nia biła
Sama zasmuciła

Chor za scenaju:
Dy nia daŭ mnie Boh,
Nia sudziŭ mnie Boh,
Kaho wierna lubiła.

Piotra. (praz wakno) A što, Woleńka, ty adna ŭ chacie?

Wola. Adna… Mama ŭ susiedziaŭ, a tata hdzieś na siale…

Piotra. (Uwachodzić.) E-e-e! Dy ty jak baču, płakała, zapłakanyja wočki maješ! Kiń ty, Woleńka, i miej rozum u haławie. Ničoha nia bojsia, my nie damo pakryŭdzić ciabie! Na ŭsio zhadżajsia i… maŭčy jazyčok budzieš kašku jeści. Našy