Перайсці да зместу

Старонка:Pan Tadeusz (1859).pdf/82

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Szczáściam pryszáu na pómacz nam Parafjanówicz,
Mickiéwiczau dwie sótni prywióu s Harbatówicz,
Dziélna szláchta! — czaławiék basz u czaławiéka,
A złobna na Saplícau każyś szto at wiéka.

Tak zhínuu pan wialíki, pabóżny, czynóuny,
Katóramu u krái rédka chto byuuny.
Mużyczkám byu jon báćkaj, — Szláchcia, brat siardzieczny;
I nia astáwiu sýna, — katóryb żal wiéczny.
Za śmierć bácki, hadawáu u duszý dziacínnaj,
Napómniuby Saplícam jon krówi niawínnaj.
Da mieu wiérnaha słúżku! — ja u jahó ránu
Pamaczýu majú száblu, scyzórykam zwánu:
(Pieunie ab scyzoryku czuu pan wiaściéj mnóha?
Usim na Sajmach, kiermaszách da kúczyu jon sráha).
Na Saplícawych szýjach, — uczyníú prysiáhu,
Suzdróm jahó wýszczarbić, — dapiakcí uráhu.
Toż dwuch srubiu upaswárkach, dwuch u pajadýnku,
Adnahó údziarawiánym padpalíu budýnku,
Jak s Rymszam Karéliczy najéchali lúdna,
Basz Ciaciarúk upioksia; — da tych sliczýć trúdna