nie da mianie ŭ hości paśpiešaješ?“ — „Nie, da babki idu!“ — atkazywaje chustačka. — „Dzie-ž twaja babka?“ — „A tam za lesam u chatcy!“ — „Nu to idzi zdarowa; i mianie doma žduć.“
Pabieh chutčej woůk da babusinaj chatki, a sam dumaje: „kab tolki chutčej dabiehčy, — to i babu źjem i dziaŭčynkaj zakušu“.
Prybieh da dźwiarej dyj kaže tonieńka tak:
— „Babcia, atčynisia, heto ja, Čyrwonaja Chustačka!“
A babka chwora była, niaůzdoleła ůstaci dyj adzywajecca:
— „Pichni, dziciatko, dźwiery, — jany sami atcyniacca.“
Ubieh woůk u chatu, prahłynuŭ babu; nadzieŭ sabie na haławu babčyn kaptur i ůlohsia na łožku pat koŭdraj. Ablizywajecca, ždže dziaůčynki.
Padyjšła da chaty i Čyrwonaja Chustačka dyj stuk-stuk u dźwiery.
— „Babcia, atčynisia, heto ja, Čyrwonaja Chustačka!“
A woŭk s chaty:
— „Pichni dźwiery, — jany sami atcyniacca“. Uwajšła Čyrwonaja Chustačka ŭ chatu: „Dobry wiečer, — kaže, — babcia!“ — „Dobry wiečer, dziciatka maja! A idzi dy siadź kala mianie, bo niedabaču ciabie“ — atkazywaje woůk.
Sieła dziaŭčynka kala jaho, hladzić, niešto nie taja babka stałasia. Jana i kaže: „Babka, jak-že heto wy chrypła haworycie!“ — „Piereziabła, dziciatka maja!“ — chrypić woůk. „A čamu ů ciabie takije wialikije wočy?“ — pytaje ŭznoŭ dziaŭčynka. — „Kab lepiej ciabie bačyć“ — „Jakije-ž u ciabie, babcia, wialikije wušy!“ — „Kab lepiej ciabie čuć!“ — „Oj, babcia, jakije ů ciabie strašnyje zuby!“ — „Kab ciabie źjeści!“ — zarawieů woŭk dyj wyprastaŭ s-pad koŭdry swaje łapiščy sa strašennymi kipciurami.
A baćka, Čyrwonaj Chustački, nidaloka rubaŭ drowy ŭ lesi dyj dumaje. „Treba dawiedacca da babki, bo