Старонка:Miatawyja listoczki (1914).pdf/21

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

pastuszkaj, słabiejszaj ad ich. Nie hledziaczy na ŭsie zdzieki, jana ŭsiożtki rasła i pamalenku stała padabacca, to siamu, to tamu z dziaciukoŭ, katoryje niraz namaŭlali jaje da błahoha — nimajuczy litaści nad siratoj. Ale nia durnaja była Anielka, dyk usie hresznyja żadańnia ich niczoha jej ni zaszkodzili. Jana wyrabiła sabie prakanańnie, szto na świecie badaj nikomu nia można zusim wieryć, a treba tolki samomu bierahczy siabie ad błudu, dy prasić da hetaho pomaczy ŭ Boha, katory adzin tolki nikoha nikoli ni aszukuje i nad biednaj zahnanaj siratoj litujecca tak sama, jak nad dziciam samoha najbahaciejszaho ŭ świecie pana.

Anielka czuła ŭ kaściele na kazańni, szto czym bolej na hetym świecie chto ciarpić, dy pieranosić heta ni klanuczy kryŭdzicielaŭ i achwiarowujuczy Bohu na chwału, a sabie na zasłuhu dziela zbaŭleńnia duszy, tym jasniejszuju toj dastanie ŭ niebie karonu, tym bolszuju budzie mieć u Boha chwału. Woś pomniaczy heta Anielka znosiła ŭsie zdzieki z anielskaj ciarpliwaściaj.

Wyszła jana zamuż, dy trapiła ŭ wialikuju drużynu, dzie na jaje iznoŭ ŭsie nakinulisia, jak żydy na Hamana i stali jaje ŭ rozny sposab muczyć, tolki, szto na kryż nia prybiwali. Trudna apisać, szto jana tam pieraniasła — pieracierpieła! Dość spomnić, szto, kali jej daŭ Boh dziciatka, dyk nawat papieścicca z im, dy dahladzieć jaho dobra jej ni pa-