Старонка:Miatawyja listoczki (1914).pdf/14

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

nad hetym dawoli nasiadzieŭsia, baćka zahadaŭ jamu czytać pa wierchu. Nie abyszłosia biez kułakoŭ i szturchaczoŭ dy aplawuchaŭ. Palilisia curkom ślozy, dastałosia i matca, szto ŭniałasia za dziciam, ale pachlipaŭszy niejki czas (bo papłakać baćka nie pazwoliŭ) staŭ tyki Jazepka czytać i pawierchu. Ciapier użo siniaki na bakach stali haicca, bo jon czytaŭ szto raz lepiej i lepiej i zusim dobra.

Staŭ wuczyć baćka i pisać tut iznoŭ byli ruczki Jazepki biednyja, iznoŭ było sloz i siniakoŭ, ale i heta prajszło i jon staŭ użo i rachawać i pisać i czytać. Czytaŭ toje, szto było pad rukami. Inszy raz pastanaŭlaŭ sabie praczytać za dzień usiu kniżku da nabażeństwa, ad paczatku da kanca i praczytywaŭ jaje. Ale chaciełosia Jazepku czahoś świeżaho — nowaho. I ŭbaczyŭ jon raz u szafie niwialiczkuju kniżku biez aprawy i wyprasiŭ jaje ŭ baćki, dy staŭ czytać. A było tam ab śmierci i piekle i ab hrechu, i ab niebie, i ab Bohu.

Tut użo Jazepka najszoŭ sam atkazy na szmat pytańniaŭ, na jakija nie mahli atkazać baćki. I zahareŭsia ŭ jaho sercy ahoń haraczy, ahoń miłaści da Boha, szto stwaryŭ świet hetki piekny i ludziej praznaczyŭ da wiecznaho szczaścia, aby tolki jany nie hraszyli i zażadałosia jamu zrabicca hetakim, kab moh i sam być dobrym i światym i nawat inszych adwodzić ad błahoha, dy kierawać da Boha. Z tej pary czytaŭ jon i szmat inszych