NA DZIEŃ USICH SVIATYCH.
I.
U heny čas voś ja Jan vidzieŭ druhoha anioła, jaki ŭzychodziŭ z uschodu sonca i mieŭ znak Boha žyvoha i vialikim hołasam hamaniŭ čatyrom aniołam, katorym dadziena škodzić ziamli i moru, kažučy: nia škodźcie ziamli i moru, ani drevam pakul nie paznačym słuhaŭ Boha našaha na ich čałoch. I pačuŭ ja ličbu paznačanych: sto sorak čatyry tysiačy paznačanych z usich pakalenniaŭ synoŭ Izraela. Z pakaleńnia Judy dvanaccać tysiač paznačanych; z pakaleńnia Ruben dvanaccać tysiač paznačanych; z pakaleńnia Gad dvanaccać tysiač paznačanych; z pakaleńnia Aser dvanaccać tysiač paznačanych; z pakaleńnia Neftali dvanaccać tysiač paznačanych; z pakaleńnia Manasse dvanaccać tysiač paznačanych; z pakaleńnia Symona dvanaccać tysiač paznačanych; z pakaleńnia Levi dvanaccać tysiač paznačanych; z pakałeńnia Isachar dvanaccać tysiač paznačanych; z pakaleńnia Zabulon dvanaccać tysiač paznačanych; z pakaleńnia Jozef dvanaccać tysiač paznačanych; z pakaleńnia Benjamin dvanaccać tysiač paznačanych. Paśla hetaha vidzieŭ ja vialikuju hramadu, jakoj źličyć nichto nia moh: z usich narodaŭ, i pakaleńniaŭ, i movaŭ, jakija stajali prad tronam