Гэта старонка не была вычытаная
Nie brydzisia — choć panam —
Tak błahim bratnim stanam,
Kab nia byŭ pakaranym.
A bahač azirnuŭsia,
Jak indyk toj naduŭsia,
K biedaku tak zwiarnuŭsia:
Što, bydło, ty marmočeš?
Sa mnoj razam sieść chočeš?
Swajaka s siabie korčyš:
Ŭzdumaŭ bratam mnie zwacca, —
Nie chaču s taboj znacca,
Twajmu łhańniu ŭsłuchacca.
Ja bahač ŭsiaho świetu,
Maju koni, karety, —
Ty jaki pan na heta?