Гэта старонка была вычытаная
ja hołasu adporu naturalnaha, što mianie chwataŭ i adciahawaŭ ad idei Chrystowaha świaščenstwa, maniačy da świetu, katory prymaŭ mianie i prymaje dahetul z šyrokim uściskam. Ale daremna! — Jamu nia daŭsia i nia damsia!
7—V. Treci dzień rekolekcyjaŭ. Boža moj, jak małym wydajusia ja prad tym, čaho wymahaje z mianie naš Kaścioł światy. Štož ja praz hetych kolki dzion zrablu, kab stać na wyšyniu swajho paznańnia? Ducha treba, ducha Božaha. Jon u adzin moment zdolny pieraradzić čaławieka, aby tolki toj pryhatawaŭ rallu čystuju. Boža, Boža! Ja hatoŭ na ŭsio, bo źmieryŭ cełuju hłybiniu swajej niemačy… Biedny ja, biedny… Dyjakanat moj kančajecca.