ŭ wiečnaści. A čaławiek sumniewajecca, chilajecca, tarhuje: nia choča wieryć u zmannaść błahoha… Strašnaja ślepaść!..
*
J čaho mnie žaleć, kidajučy heta sumnaje žyćcio? Dastatkaŭ świetu? — Jany nie zapoŭniać pustaty majho serca. Značeńnia ŭ ludziej? — Jano nikoli nie zdawolić mianie. A moža pachwałaŭ ludzkich? — Ach, ničoha jany niawarty: rodziać žudu i niespakoj. Moža swajakoŭ, ci pryjacielaŭ swaich? — Bolšaja častka ich pajšla ŭžo da Boha, da wiečnaści i čakajuć mianie; tyja, što astalisia buduć śpiašacca za mnoj; spatkajemsia na łonie Boha, dzie lučacca pryjacieli nieba i ziamli…
U Boha, u adnaho Boha, jość usialakaje dabro majo, wialikaść maja, chwała maja, ščaście majo, supakoj serca majho — u časie i ŭ dzień wiečnaści…
O božaja wiečnaść! O biez zachodu, soniejka jasnaje, radaść biazupynnaja, astanoŭ atpačynny padarožnych, darahaja ajčyna naša! Witajemo Ciabie z hetaj daliny śloznaj! Chutka — skorańka prymi nas da cichoha spačynku swajho, poŭnaha žyćcia, świetłaści, harmonii“…
Wilnia, 23.XI.1909. Čas, katory ja ciapieraka pieražywaju — wielmi dla mianie wažki. Maje jon pryniaści mnie krychu daskanalnaści chryścijanina, katoraja adnak zmianiła-b mianie u inšaha čaławieka. Boh tolki wiedaje, jak pojdzie mnie heta praca-trud; adno tolki wiedaju, što biez Jaho pomačy ničoha nia budzie. Adrazu chapiŭsia ja paprawić swoj stasunak z bližnimi i dawiedaŭsia, što rachunak sumleńnia štodzienny duža da hetaha pamahaje. Zrabiŭ toje, što prymusiŭ siabie da bolšaj uwahi. Dla karyści