Старонка:Dudarz białoruski czyli Wszystkiego potrosze (1857).pdf/101

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Razsýpałaś pa usioj darózie prastórna,
Na piéradzie stárszy, dyj s bliściászczym znákam? —
Nia wójśka to dziétki, — nia túcza niabiésna,
Panícz siałó céła sprasíu na dażýnki,
Toż swajá siamiéjka, — toż hramádka czésna!
Stáry haspadary, — stáry haspadýnki…
A s póla dachódzić jakiś hółas dziuny,
Szto raz bliżej… bliżej… tómny, pryunýuny. —

„Kaniéc níuce, kaniéc!
„Uplacióm pánu wianiéc;
„Da użo żniwa u kańcá,
„Núciaż dziéuki, da wiancá!
„Núcia da wiańcá! —“

Da sztoż tam takója na dwaré mihájeć?
Czy śnieh prykrýu kráski,-al mak razéwietájeć? —
Nia śnich to, — nia mak to, majé wy miléńki!
Héta idúć s níwy Żniéjki maładziéńki; —
Upiéradzie hramády Tadóraczka kráśna,