Перайсці да зместу

Старонка:Czaławiek na wyższynie swajej hodnaści (1915).pdf/54

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Wiedama, haworym tut ab praŭdziwaj mudraści, a nie ab mudraści falszywaj hetaho świetu, katoraja hłupstwam jość pry paraŭnawańni z mudraściaj praŭdziwaj.

Nia można liczyć mudrym taho, chto wieryć tolki swajmu razumu, nie zważajuczy, szto heny rozum jość tak nidałużny, szto nawat reczaŭ bliskich nam usich zrazumieć nia może, a tym bolsz nia może praniknuć tajnic bożych.

Praŭdziwaja mudraść jość daram Ducha światoha. Żarałom jaje jość Boh, mudraść biezhranicznaja, szto ŭsiamu dała byt i ŭsim pa swajej woli rasparadżaicca.

Wiedama mudral hetaho świetu, biazbożnik staraicca dawiaści, szto ŭwieś świet i ŭsio, szto ŭ im jość: słoncy, hwiezdy paŭstało samo praz siabie, każuczy, szto s paczatku była tolki mihła, katoraja kruciłasia, kaczałasia, huścieła, aż u kancy sćwiardzieła ŭ asobnyja kuli to bolszyja to mienszyja, to świetłyja i haruczyja, to ciomnyja i zimnyja. Ale kab nawat i hetkim paradkam paŭstawaŭ świet, to ŭsioż tyki musiŭ być niechta, szto tej mihle daŭ byt, szto zahadaŭ jej kaczacca, ćwiardzieć i insz.

Ureście chto naznaczyŭ darohi słoncu, hwiezdam, usim planetam, szto iduć zaŭsiody swajej darohaj, nie spatykajuczysia adna z druhoj, pry czym i taja i druhaja bylib zniszczany? A heta, kazuć, jość prawy natury… Dobra, panowie,