chadzić padskakawajuczy, wykruczwajuczysia, razmachawajuczy rukami, abo haławoj, bo skaże sabie, szto padobnyja ruchi abrażajuć skromnaść i bawiacca imi tolki pjanyja, nierazumnyja, abo dzieci.
Ni zajmicca hetki czaławiek jakimi biazstydnymi hutarkami, anegdotkami, żartami, ani budzie piejać niaskromnych pieśniaŭ. Haworuczy hetki czaławiek nia budzie kryczać, kab usich pierakryczać; nia budzie śmiejacca ni z siaho ni z taho i ŭ holas, bo „chto mnoha śmiajecca toj durniam zawiecca“ — każe nasza prykazka. Nia budzie jon pahladać z kosa, z padłebu i h. p. adnym słowam usiudy i wa ŭsim budzie skromny.
Druhaja skromnaść, heta znadwornaja czy stata cieła, adzieży, chatnich reczaŭ, usiaho domu i swajej majetnaści. Usio heta cnota skromnaści narychtuje tak, jak taho wymahajuć danyja warunki i ŭsiudy daść padrobnyja rady i padszepcze, szto i jak maje być naładzano. Ni pazwolić jana na zbytkoŭny szyk, nieadpawiedny naszamu stanu, majetnaści, a nawucze jak naładzić usio, kab miż nami i ŭsim naszym była niejkaja, skazać, roŭnaść, harmonija, pieknaść. Dyk pakaże nam, szto cieło nasze pawinno być czysta pamytaje, wałasy paczesany, ale ni naczapurany, jak toje robiać pustahałowy, kwatera padmieciana, łożki pasłanyja kożnaja recz na swaim miejscu, ŭsiudy czysta, miła, skrom-