Старонка:Ciekawyś? Przeczytaj! (1856).pdf/40

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Tak szto usie swiatóju jajé prazywáli,
Da sámaj ziamiélki pakłón utdawáli. —

U czystacié dziétki wiélmi miławáłaś,
Do świeta u ruczí zausiódy kupáłaś,
Kóżen dzień saróczku biéłu nadziewáła:[1]
Woś atkúl pryszłásia światája kupáła!
Bo, jak janá źmiérła, usié harawáli,
Dzień smiérci kupáły swiatój pamináli. —

Słuchájcia staróha — jahó hółas s niéba!
Hnácca za izbýtkam dziétaczki nia tréba!
Chwalić tólka Bóha — szczýra pracawáci,
Lubíć dóbrych Panóu — mauu ródnych bráci,
Woś wászaja dziéła! — A dziauczáta hłádki
Uszanújcia síwy wółas báćki, mátki,
Żywicia u czéści — a Boh miłasiérny
Daść wam szczásnu dólu — i dobýtak wierny! —“

Ledź kónczyu dzied síwy —aż sónieńka kráśna
Járka zaihráła —na ziamlí tak jásna[2]

  1. Saroczka — koszula.
  2. Powszechne głosi podanie że w dzień Ś. Jana, wschodzące słońce igra swemi promieniami; nadzwyczajna w tym dniu onego jasność przy wschodzie, podanie to niejakoś stwierdza.