Старонка:Biełaruski Kalendar Swajak na 1919 hod.pdf/79

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

— 77 —

i druhich muštry wučyć zahadali. Bywało, jak pryhoniać nowabrancoů, — pamiž imi bywali i Hryhorawy ziemlaki, — dyk nichto nia ŭmieŭ tak dakučać im za ich prostuju haworku, jak Hryhor.

Šeść hadoŭ słužyŭ. Z nowym žyćciom zwyksia. A za hety čas doma maci pamierła, brat ažaniŭsia, tolki Hanula ŭsio ješče ždała jaho. Ale nie pajechaŭ Hryhor damoŭ: u Piciery dwornikam słužyć astaŭsia.

Wiasioły horad Picier toj! Narodu proćma, dziwoŭ usielakich liku nima! Słužba nie ciažkaja, — syt zaŭsiody, adziet zaŭsiody, žyćcio dyj tolki! Dwadcać hadoŭ słužyŭ Hryhor dwornikam u Piciery, dwadcać hadoŭ ranicaj i ŭ wiečar padmietaŭ adnu i tuju-ž wulicu, pa adnych i tych samych leświcach nasiŭ drowy, u adnej i tej samaj bramie wartawaŭ načami… Kala panoŭ usielakich chodziačy, ješče bolš poleru nabraŭsia Hryhor.

A raz, jak s taho samaho sieła, što i Hryhor byů, pryjechała adna dziaŭčyna da pano=i na słužbu, to Hryhor roznyje kiepstwy patpuskaŭ na jaje hutarku i, choć lubi=i z jej hukać ab swajej staranie, ale ščyra saromiaŭsia hutaryć pry ludzioch.

Dzie słužyła Hryhorawa ziemlačka, žyli adny wielmi bahatyje pany. Haspodu zajmali wialikuju — 6 wokan z naddworku i 6 wokan na wulicu wychodziło; uwieś druhi pawierch zajmali. A wulica była šyrokaja, ludnaja; wiečeram kalaski i karety rakoj prosta ciakuć, a siaredzinaj, uzad i pierad, šyje tramwaj elektryčny, jak žuk wialiki wyhladaje zdaloku, — narod wychodzić i ŭchodzić; a elektryčnyje lichtarni, jak miesiacy ŭ poŭni, ůsiu hetu raku ludzkuju zaliwajuć małočnym światłom. Lubiŭ Hryhor swaju wulicu, lubiŭ uwichacca na jej pamiž karet i kalasak, padmietajučy wiečeram, kali najbolšy byŭ na jej ruch.

Pad wiasnu raz dzień byŭ pahodny, na dware stajała adliha, i narodu hetkim dniom bywaje bolš, jak zaůsiody, na wulicy. Hryhor wyjšoŭ padmietać. Na dušy jamu było niejak radasna, lohka.

Wokny na druhim pawiersie byli naściež rasčynieny, ŭ siaredzinie hareło światło, i attul danasiŭsia hołas skrypki. Heto zdziwiło Hryhora: tam raniej nichto nie ihraŭ na skrypcy. Hrańnie płyło z wokan niejkaje žałaśliwaje, znajomaje, — niejdzie čutaje… Pačaŭ usłuchacca. Skrypka bytcym hawaryła niešto, niečym žaliłasia… — „Tak zusim ihraŭ Pranuk — daŭno, tam — na wioscy“, — uspomniŭ Hryhor… A ŭ skryp-